Szef prywatnej ochrony obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza mógł być uwikłany w pobicie niezależnej dziennikarki Tetiany Czornowoł w grudniu 2013 roku - wynika z osobistych notatek ochroniarza, do których dotarli dziennikarze. Strony z notesu, a także szereg innych dokumentów, zostały opublikowane na stronie internetowej yanukovychleaks.org.
Dokumenty rzucają nowe światło na to, jak była zorganizowana najbliższa ochrona Janukowycza, jak wyglądała w ostatnich jego dniach w Kijowie.
Konstantyn Kobzar został oficjalnie mianowany szefem prywatnej ochrony Janukowycza w 2011 roku, ale - jak wynika z dokumentów znalezionych w domu funkcjonariusza -ochraniał prezydenta już dwa lata wcześniej.
Szef ochrony mieszkał niedaleko Janukowycza w niewielkim i bardzo skromnym, dwupokojowym domu. Dziennikarzom z yanukovychleaks.org przekazano znalezione u niego dokumenty, zdjęcia i prywatny notes Kobzara.
"1:00 zrobione (posprzątane)"
Jednak, jak się okazuje, ekipa Kobzara mogła być zaangażowana w coś więcej niż tylko ochranianie najważniejszej osoby w państwie. Ze znalezionych dokumentów wynika, że ludzie ci mogli stać za ciężkim pobiciem dziennikarki Tetiany Czornowoł w grudniu ubiegłego roku. Reporterka pisała o bogactwie prezydenta i ludzi z jego najbliższego otoczenia.
Jak wynika z zapisków przekazanych yanukovychleaks.org, Kobzar odnotował całe zajście.
Z wywiadu, jakiego Czornowoł udzieliła kilkanaście dni po pobiciu, wynikało, że już około północy 25 grudnia 2013 roku zdała sobie sprawę z tego, że jest śledzona. Właśnie wtedy opuściła Euromajdan i aleją Chreszczatyk próbowała wydostać się z centrum. Następnie wjechała na autostradę Boryspilską, gdzie rozpoczęła się pogoń za nią. Napastnicy uderzali w jej samochód, aż ten w końcu się zatrzymał. Wtedy wybili szybę, wyciągnęli kobietę na zewnątrz i brutalnie ją pobili.
Wśród zapisków Kobzara dziennikarze znaleźli zdanie: "Czornowoł poszła na Majdan", poprzedzone frazami: "23:10 wyłączyła telefon", "23:50 włączyła go na ul. Chreszczatyk", a następnie: "23:50 operacja sprzątania rozpoczęta" i w końcu "1:00 zrobione (posprzątane)".
Przy notatkach nie ma dokładnej daty wydarzenia, ale zgodnie z datami umieszczonymi na sąsiednich stronach, musiało się to wydarzyć w końcówce grudnia.
Obiekt 109
Notatki szefa ochrony pokazują także, jak wyglądały ostatnie dni prezydenta w Kijowie. Obiekt 109, czyli 60-hektarowa willa Meżyhiria w dniu prezydenckiej ucieczki był ochraniana przez 650 osób: Berkut, wojsko i inne jednostki specjalne. W dokumentach są nawet plany rozmieszczenia poszczególnych funkcjonariuszy.
W lutym ochronę jeszcze wzmocniono. Wszyscy postronni obserwatorzy, którzy wykonywali zdjęcia przez bramę posiadłości, byli zatrzymywani i przewożeni na milicję, gdzie składali wyjaśnienia i byli fotografowani.
Wstęp do willi był ściśle strzeżony. Każdy checkpoint - zgodnie z dokumentami - miał swoją aktualizowaną codziennie listę przepustek. Była także specjalna lista z nazwiskami ludzi, którzy mieli wolny wstęp do willi Janukowycza.
Kobzar ucieka z Kijowa
Konstantyn Kobzar opuścił Kijów w towarzystwie prezydenta Janukowycza i kilku osób z jego najbliższego otoczenia. Nie wiadomo, gdzie się teraz znajduje.
Wszystkie dokumenty i zdjęcia znalezione w domu Konstantyna Kobzara są dostępne pod adresem www.yanukovychleaks.org.
Autor: pk/kka / Źródło: tvn24.pl, yanukovychleaks.org
Źródło zdjęcia głównego: yanukovychleaks.org, Kyev Post