Antyislamski film, który wywołał masowe protesty w świecie muzułmańskim i doprowadził do śmierci czwórki amerykańskich dyplomatów, prawdopodobnie został nakręcony podstępem. Aktorzy w nim występujący zarzekają się, że podłożono im głosy, a w scenariuszu nie było słowa o Mahomecie. Reżyser natomiast zniknął i wszystko wskazuje na to, że posługiwał się pseudonimem.
Dzień po tragicznym szturmie na konsulat USA w Benghazi amerykańskie media ustaliły, że twórcą dzieła o tytule "Niewinność Muzułmanów", nazywa się Sam Bacile. W rozmowie telefonicznej zapewnił, że film kosztował pięć milionów dolarów, podkreślał też swoje antyislamskie poglądy.
Niemal natychmiast podniosły się głosy, że niemożliwe jest, aby tak amatorski i źle wykonany materiał kosztował tyle pieniędzy. Szybko pojawiły się też wątpliwości co do tożsamości domniemanego Bacile.
Nie tak miało być
Po dalszym dziennikarskim śledztwie wszystko wskazuje na to, że Bacile mija się z prawdą, a cały film mógł nakręcić podstępem. Dziennikarze Reutera dotarli do jednej z aktorek występujących w "Niewinności Muzułmanów", Cindy Lee Garcii. Kobieta zapewnia, że jest zszokowana rozwojem wydarzeń i w ogóle nie miała pojęcia, w czym wzięła udział.
Film został nakręcony latem 2011 roku w kościele na terenie Los Angeles. Aktorzy mieli występować na tle zielonej płachty, a cała sceneria była dodawana później komputerowo. Według scenariusza film nazywał się "Wojownik Pustyni" i nie było w nim słowa o islamie i Mahomecie. - Mówili mi, że wszystko było oparte o wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, kiedy Pan (mowa o Chrystusie - red.) stąpał po Ziemi - powiedziała aktorka amatorka.
Garcia w umieszczonym na Youtube filmiku występuje w jednej ze scen, gdzie musi oddać dziecko Mahometowi. Według kobiety w scenariuszu mężczyzna nazwał się "Master George" i był określony jako "tyran" oraz "silny władca". - To wszystko jest takie surrealistyczne, to wygląda zupełnie inaczej niż to, co kręciliśmy - twierdzi Garcia.
Jakość klasy Z
Twierdzenia kobiety uwiarygadnia to, że w filmiku "Niewinność Muzułmanów"głosy aktorów są wyraźnie nieudolnie posklejane i znacząco się różnią, tak jakby nagrywano je w zupełnie odmiennych warunkach. Na dodatek obrazoburcze "dzieło" ma kilkanaście minut, a oryginalnie film miał ponad godzinę. Wyświetlono go tylko raz w małym kinie w Los Angeles rok temu, ale nikt nie kupił biletów i później słuch o nim zaginął.
Być może ktoś wykorzystał fragmenty nikomu nieznanego wątpliwej jakości filmu amatorskiego i stworzył paszkwil, chcąc podgrzać nastroje antyamerykańskie albo po prostu obrazić muzułmanów.
Film bez ojca
Nikt też nigdy nie słyszał o kimś takim, jak Sam Bacile, który jakoby był reżyserem. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna po wybuchu afery wokół "dzieła" przyjął pseudonim. Garcia mówi, że producentem był ktoś o imieniu Sam Bassil, starszy człowiek o siwiejących włosach i obcym akcencie.
Według informacji dostępnych w internecie na temat filmu "Wojownik Pustyni" reżyserem był osobnik imieniem Alan Roberts, ale dziennikarzom nie udało się go namierzyć ani zidentyfikować.
AP zidentyfikowała reżysera?
Agencja AP twierdzi natomiast, że jest bardzo prawdopodobne, że za filmem stoi koptyjski chrześcijanin z południowej Kalifornii, osobnik o burzliwej przeszłości, 55-letni Nakoula Basseley Nakoula. Mieli to potwierdzić anonimowi przedstawiciele amerykańskich organów ścigania.
Ów mężczyzna powiedział w wywiadzie udzielonym "w pobliżu Los Angeles", że zarządzał logistyką firmy, która wyprodukowała "Innocence of Muslims". Twierdził, że zna Sama Bacile. Jednak numer telefonu komórkowego, przez który AP rozmawiała z domniemanym Bacile, był przypisany do tego samego adresu koło Los Angeles, pod którym mieszka Nakoula.
Kopt zaprzeczał, jakoby udawał Sama Bacile. Dziennikarze agencji dotarli jednak do dokumentów sądowych, z których wynika, że mężczyzna w przeszłości posługiwał się wieloma fałszywymi nazwiskami. Przedstawiał się m.in. jako Nicola Bacily i Erwin Salameh. Stawał już przed sądem za wyłudzenia, kradzież tożsamości i inne przestępstwa.
Autor: mk//kdj / Źródło: reuters, pap