Podczas wtorkowego posiedzenia Komitetu Ministrów Rady Europy w Wiedniu delegacja Ukrainy planowała przedłożyć projekt rezolucji zawierającej ostrą krytykę pod adresem Rosji, jednak odstąpiła od tego zamiaru - informuje w środę dziennik "Kommiersant". Rosję, która w odpowiedzi planowała niezwykle ostrą odpowiedź, poparła grupa państw, także z UE.
Według rosyjskiej gazety w przygotowanym przez Kijów projekcie "potępiono 'aneksję' Krymu i 'agresję' Rosji na południowym wschodzie Ukrainy". "Kommiersant" przekazuje, że "za poddaniem dokumentu pod głosowanie opowiadały się Wielka Brytania, Polska, Szwecja i kraje bałtyckie".
Brudnopis Ławrowa
Dziennik pisze, że na wypadek poddania pod głosowanie ukraińskiego tekstu delegacja Federacji Rosyjskiej przygotowała własny, równie ostry projekt. "O tym, jak ostra była rosyjska odpowiedź na ukraińską inicjatywę, można sądzić po udostępnionym dziennikarzom brudnopisie przemówienia, które miał wygłosić szef MSZ FR" - wskazuje "Kommiersant". "Do Europy znów wdziera się myślenie blokowe, znów próbuje się narzucić nam stereotypy zimnej wojny" - cytuje gazeta projekt wystąpienia Siergieja Ławrowa. "Kommiersant" informuje, że w dokumencie mowa jest też o wydarzeniach w Odessie. "2 maja bezbronnych ludzi, w tym kobiety, spalono żywcem w Domu Związków Zawodowych. Do tych, którzy próbując się ratować skakali z okien, strzelano. Bezczeszczono zwłoki. Cieszono się z ich liczby. Nie ukrywano, że świętowano zwycięstwo nad Rosjanami. Staliśmy się świadkami jawnego faszyzmu" - przytacza dziennik projekt przemówienia szefa dyplomacji Rosji. "Kommiersant" przekazuje, że "w projekcie wystąpienia Ławrowa skonstatowano, iż żaden z radykalnych nacjonalistów, którzy dopuścili się tej zbrodni, nie został aresztowany".
"Na Zachodzie, choć potępia się odeską tragedię, to jednak próbuje się przymykać oczy na jej prawdziwe przyczyny, jak swego czasu przemilczano, a niekiedy nawet usprawiedliwiano politykę legalizacji 'spuścizny' Bandery i Szuchewycza, ich bestialstwa i zbrodni, jaką pod osłoną 'nowego ukraińskiego patriotyzmu' prowadzili prezydent Wiktor Juszczenko i jego sojusznicy" - cytuje gazeta kolejny fragment projektu wystąpienia ministra spraw zagranicznych FR. Powołując się na własne źródła, "Kommiersant" podaje, że "ostatecznie przemówienie Ławrowa, wygłoszone bez obecności mediów, było łagodniejsze, choć zawierało fragment dotyczący Odessy".
Koalicja "przyjaciół Rosji"
Dziennik wyjaśnia, że "Moskwie i podzielającym jej argumentację krajom, wśród których były Austria, Włochy, Grecja, Luksemburg oraz kilka państw WNP, udało się przekonać obóz przeciwny do niezaostrzania sytuacji". "Kommiersant" dodaje, że po tym, jak stało się jasne, iż delegacja ukraińska nie wniesie swojego projektu pod obrady, rosyjski minister własnoręcznie wykreślił z brudnopisu swojego przemówienia najostrzejsze sformułowania. Gazeta odnotowuje, że wypowiedzi Ławrowa na konferencji prasowej po posiedzeniu ministrów "też były kompromisowe". "Nie odrzucił on propozycji szefa MSZ Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera zwołania kolejnego czterostronnego spotkania w sprawie Ukrainy w Genewie, ale ostrzegł, że bez udziału ukraińskiej opozycji rozmowy nie będą efektywne" - relacjonuje "Kommiersant". "Ławrow, choć powiedział, że uważa za 'dziwne' przeprowadzenie wyborów prezydenckich na Ukrainie 'w warunkach, gdy armia jest używana przeciwko części ludności', to jednak nie zakwestionował w sposób kategoryczny ich prawomocności" - informuje moskiewski dziennik.
Autor: //gak/zp / Źródło: PAP