W piątek Ahmet Davutoglu były premier i minister spraw zagranicznych Turcji ogłosił, że występuje z rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), ponieważ nie zgadza się z polityką prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
- Odchodzę, aby dać nowy początek - powiedział Davutoglu na konferencji prasowej w Ankarze, na której zakomunikował ponadto, że przystępuje do tworzenia nowej partii.
Napięcie wewnętrzne w AKP wzrosło tak bardzo, że Centralny Komitet Wykonawczy partii, na którego czele stoi Erdogan, zażądał na początku września wydalenia Davutoglu, a także usunięcia z niej trzech bliskich współpracowników byłego szefa rządu.
Davutoglu krytykował publicznie najnowsze decyzje AKP, takie jak zaskarżenie wyników wyborów lokalnych w Stambule lub unieważnienie wyboru trzech burmistrzów miast zamieszkanych w większości przez Kurdów.
"Rządzący porzucili zdrowy rozsądek"
Dwa miesiące przed Davutoglu partię rządzącą opuścił były minister gospodarki i szef MSZ Ali Babacan, który wspólnie z Erdoganem zakładali AKP. Davutoglu i Babacan zamierzają w najbliższych miesiącach założyć własne ugrupowania.
- Mimo że zawsze powtarzaliśmy w swoich przemówieniach "nasza partia", "nasz prezydent", "nasz kraj", oskarża się nas o zdradę. AKP porzuciła wartości, dzięki którym pozyskała sobie serca naszego narodu - oświadczył Davutoglu.
- Rządzący z ramienia AKP oddalili się od rzeczywistości i porzucili zdrowy rozsądek - dodał polityk.
Partia Erdogana traci poparcie
Według najnowszych sondaży AKP traci poparcie we wszystkich warstwach społeczeństwa.
Tymczasem opozycyjna socjaldemokratyczna Partia Ludowo-Republikańska (CHP), której przedstawiciele zdobyli większość we władzach miejskich stolicy, Ankary, i największego miasta kraju, Stambułu, stała się po raz pierwszy od dziesięcioleci formacją, która znalazła się na pierwszym miejscu w badaniach preferencji politycznych wyborców.
Agencja badania opinii publicznej Avrasya przewiduje, że partia Babacana mogłaby odebrać rządzącej obecnie AKP do 6 punktów procentowych poparcia, a w przypadku połączenia się z przyszłym ugrupowaniem Davutoglu - mogłaby pozbawić Erdogana dalszych 4 punktów.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP