Po ścieżce, po chodniku. Młoda kobieta zginęła, kierowca nie stracił prawa jazdy

[object Object]
Wypadek we WłochachTVN24
wideo 2/3

Kierowca srebrnego opla najpierw jechał ścieżką rowerową i chodnikiem, potem, przy prędkości blisko 100 kilometrów na godzinę wbił się w czekające na zielone światło samochody. Pasażerka jednego z nich zmarła. Takie są ustalenia prokuratury, które pozwoliły postawić Arturowi K. zarzut. Ale dalej może kierować samochodem.

Był późny wieczór, 5 kwietnia ubiegłego roku. Sucho, 10 stopni na plusie. Zmierzch zapadł kilka godzin wcześniej, ale skrzyżowanie Alej Jerozolimskich z Łopuszańską, czyli rondo Reagana, było dobrze oświetlone.

Kierowcy kilku samochodów, m.in. seata ibizy i subaru legacy, czekali na zmianę świateł. Mieli czerwone. Przez rondo przejeżdżały dwa inne auta: opel zafira i chevrolet spark. Srebrny opel astra pojawił się nagle. Uderzył w subaru, a to w seata, który wpadł na rondo. Kierowcy opla zafiry i chevroleta nie byli w stanie zareagować - zderzyli się z seatem. Takie są ustalenia prokuratury i biegłego zajmującego się rekonstrukcją wypadków drogowych w sprawie karambolu, o którym informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Tumany kurzu

Za kierownicą opla astry siedział Artur K. Policja sprawdziła, że w chwili wypadku był trzeźwy. Podobnie jak inni kierowcy. Po wszystkim pojechał do domu. Nie został zatrzymany, nie zabrano mu prawa jazdy, nie przebadano na obecność narkotyków.

Tymczasem w trakcie śledztwa zaczęły się pojawiać nowe okoliczności. Jak zeznali świadkowie kierowca krótko przed wypadkiem jechał bardzo brawurowo: m.in. po chodniku i po ścieżce rowerowej w okolicach wcześniejszego skrzyżowania - Alej Jerozolimskich z Popularną. Mówili o unoszących się za autem tumanach kurzu, hałasie od wysokich obrotów silnika i pieszych uskakujących przed samochodem. Krótko potem doszło do zderzenia na rondzie Reagana.

Według biegłego, co potwierdziła nam Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w chwili uderzenia opla w subaru, prędkość tego pierwszego auta wynosiła co najmniej 95 km/h. Czyli blisko dwukrotnie więcej niż dozwolona. Do szpitala przewieziono dwie osoby. Jedna z nich, młoda pasażerka subaru, zmarła dwa dni po wypadku - 7 kwietnia.

"Pirat drogowy, zagrożenie"

- Mamy do czynienia z piratem drogowym. Ten człowiek poruszał się w sposób, jaki znamy z amerykańskich filmów, był zagrożeniem - mówi mec. Marta Zakrzewska, która jest pełnomocnikiem męża zmarłej pasażerki subaru. - Takich kierowców powinno się eliminować z grona uczestników ruchu drogowego. Natychmiast. Nie mamy pewności, czy to się nie powtórzy - dodaje adwokat.

Dlatego złożyła w prokuraturze kilka wniosków. Chciała, by kierowca odpowiadał nie tylko za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale też za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Domagała się również zastosowania środków zapobiegawczych: dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju. Ale przede wszystkim chciała, by prokuratura zobowiązała Artura K. do "powstrzymania się od prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym".

Prokuratura jednak nie odpowiedziała na ten wniosek. Krótko przed świętami sprawa została przesłana do sądu wraz z aktem oskarżenia.

Prokuratura: nie było podstaw

Zapytaliśmy śledczych, dlaczego nie stosowali w tej sprawie żadnych środków zapobiegawczych, dlaczego nie zbadano kierowcy na obecność narkotyków oraz dlaczego nie zabrano mu prawa jazdy.

- Jeśli chodzi o środki zapobiegawcze, ich głównym zadaniem jest zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania. Można je stosować, kiedy postępowanie prowadzone jest przeciwko osobie, w stosunku do tej osoby. Postępowanie na początkowym etapie prowadzone było w sprawie [czyli bez postawienia zarzutów kierowcy opla - red.] - wyjaśnia Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

- W toku postępowania nie wystąpiły ze strony Artura K., jeszcze na etapie kiedy nie miał statusu podejrzanego, okoliczności wskazujące, iż próbuje on utrudniać śledztwo, czy też inne okoliczności wskazujące na konieczność zastosowania środka. W związku z powyższym po przedstawieniu zarzutów nie było podstaw do ich zastosowania. Powyższe nie wyklucza możliwość orzeczenia przez sąd środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów - dodaje prokurator Łapczyński.

Pytany o przyczyny nieodebrania prawa jazdy i brak badań na obecność narkotyków, odsyła do policji. Bo na początku czynności sprawie prowadzili wyłącznie policjanci. Prokuratura włączyła się do sprawy dopiero po tym, jak zmarła pasażerka subaru. Wypadek na rondzie ze "zwykłego" stał się wypadkiem "ze skutkiem śmiertelnym".

Zatrzymanie fakultatywne

Co na to policja? - Interweniujący policjant przeprowadził badanie na zawartość alkoholu w organizmie, z którego wynikało, że kierowca opla był trzeźwy - informuje Karol Cebula z komendy policji na Ochocie. - W ocenie funkcjonariusza Wydziału Ruchu Drogowego nie wystąpiły przesłanki uzasadniające przeprowadzenia badań na zawartość narkotyków - dodaje.

Mec. Zakrzewska uważa, że policja zatrzymuje prawa jazdy w znacznie bardziej błahych sprawach.

Może to zrobić na przykład wówczas, kiedy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h, nawet jeśli nie dojdzie choćby do kolizji. Ale w przypadku karambolu na rondzie Reagana policja tego nie zrobiła.

- Decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy należy do policjanta, który znajduje się na miejscu zdarzenia i rozlicza konkretną interwencję. Zatrzymanie tego dokumentu jest fakultatywne - zaznacza Karol Cebula z ochockiej policji.

Do ośmiu lat więzienia

Sąd na razie nie wyznaczył terminu pierwszej rozprawy.

Artur K. nie przyznał się do zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, który postawiła mu prokuratura. Odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Sąd może też, ale nie musi, orzec wobec niego na okres od roku do 10 lat zakaz prowadzenia pojazdów.

Jak ocenił biegły w swojej opinii, "nie sposób racjonalnie zinterpretować" zachowania Artura K. na drodze. Z badań wynika, że jego auto nie uległo przed wypadkiem awarii.

Być może prośbą o orzeczenie środków zapobiegawczych, o które wnioskowała mec. Zakrzewska, zajmie się wkrótce sąd.

Adwokat dostała kilka dni temu pytanie z sądu, czy podtrzymuje swój wniosek złożony jeszcze w czasie trwania prokuratorskiego śledztwa.

Piotr Machajski

Pozostałe wiadomości

Przy ulicy Modzelewskiego drzewo przewróciło się na stojący w pobliżu blok. Wybiło okna i zniszczyło elewację budynku do wysokości czwartego piętra. Interweniowała straż pożarna.

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po poniedziałkowym zdarzeniu w Lasku Bródnowskim 26-letni mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch nastolatków. To nie koniec tej sprawy. Do sądu rodzinnego i dla nieletnich policjanci doprowadzili 15-latka i 16-latka oraz ich 13-letnią koleżankę. Dziewczyna trafiła do ośrodka wychowawczego. 

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana.

Auto dachowało, kierowca nie żyje. Roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka wśród rannych

Auto dachowało, kierowca nie żyje. Roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka wśród rannych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Niebawem warszawskie latarnie będą potrafiły więcej. To za sprawą inteligentnego systemu sterowania oświetleniem. Ma pomóc we wcześniejszym wykrywaniu awarii, pozwoli na zmianę natężenia światła czy monitorowanie zużycia energii. Na wykonanie prac chętne są cztery firmy. Koszt mieści się w przedziale od 44,3 do 171,4 miliona złotych.

Warszawskie latarnie będą potrafiły więcej

Warszawskie latarnie będą potrafiły więcej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło dziesięć wniosków, dotyczących zamiaru likwidacji szkoły. W Zespole Szkół pod Mińskiem Mazowieckim nie ma nowych uczniów. Pod Żurominem w ósmej klasie był tylko jeden uczeń, a w całej placówce jest ich 17. Tę szkołę ocaliły jednak wyniki ostatnich wyborów samorządowych. Na warszawskich Bielanach szkoła jest likwidowana po to, by ją usamodzielnić.

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samochody dostawczy i ciężarowy zderzyły się na trasie S8. Na miejscu pracowały służby, kierowcy musieli zwolnić.

Zderzenie przy zmianie pasa na S8

Zderzenie przy zmianie pasa na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 26 lipca, rozpocznie się budowa nowego buspasa wzdłuż ulicy Głębockiej w Warszawie. Na odcinkach z jednym pasem ruchu jezdnia zostanie poszerzona, wymieniona zostanie też nawierzchnia całego odcinka drogi. "Kierowcy powinni spodziewać się utrudnień" - poinformował Zarząd Dróg Miejskich.

W piątek rozpocznie się budowa buspasa na Głębockiej

W piątek rozpocznie się budowa buspasa na Głębockiej

Źródło:
PAP

Na tydzień przed 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, w Domu Powstańców Warszawskich przy ulicy Nowolipie 22 odbyła się uroczysta inauguracja obchodów. W wydarzeniu wzięli udział weterani, ich rodziny, przedstawiciele władz i zaproszeni goście.

Spotkanie w Domu Powstańców Warszawskich z "apelem do mieszkańców Warszawy"

Spotkanie w Domu Powstańców Warszawskich z "apelem do mieszkańców Warszawy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Elewacja kamienicy na Saskiej Kępie odzyskuje dawny blask. Ma niebanalny styl, jest wzorcowym przykładem modnego w ostatnich latach II Rzeczpospolitej prądu architektonicznego nazywanego Styl 37. Podczas czyszczenia elewacji odkryto ślady po kulach z czasów II wojny światowej.

Ma falującą elewację i ślady po kulach. Przechodzi remont

Ma falującą elewację i ślady po kulach. Przechodzi remont

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy odnaleźli starszego mężczyznę, którego zaginięcie rodzina zgłosiła poprzedniego ranka. 69-latek przez całą dobę błąkał się po stolicy ubrany tylko w bieliznę.

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest zwrot akcji w sprawie rodzinnej awantury zakończonej śmiercią młodego mężczyzny w Iłży. 21-letni bliźniacy odpowiedzą przed sądem za udział w pobiciu starszego brata, a nie jak wcześniej podawała prokuratura za zabójstwo. Początkowo śledczy sądzili, że śmierć nastąpiła wskutek uduszenia, ale biegli wykluczyli morderstwo.

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Źródło:
PAP

Elektryczne szczoteczki do zębów to jeden z ulubionych przedmiotów złodziei sklepowych. Nie gardzą też wkładami do maszynek do golenia czy kremami. Jeśli wartość przekroczy 800 złotych odpowiadają za przestępstwo. I wcale nie musi to być wartość po jednej kradzieży.

"Systematycznie kradł wkłady do maszynek do golenia oraz serum przeciwzmarszczkowe"

"Systematycznie kradł wkłady do maszynek do golenia oraz serum przeciwzmarszczkowe"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

59-latek był wielokrotnie karany w związku "z szeroką działalnością przestępczą" prowadzoną od lat 80. Teraz jest podejrzany o handel znaczną ilością środków odurzających i psychotropowych, a także posiadanie bez zezwolenia broni i zapalników do materiałów wybuchowych.

Broń, zapalniki do ładunków wybuchowych i narkotyki. Zatrzymany z przestępczą kartoteką sięgającą lat 80.

Broń, zapalniki do ładunków wybuchowych i narkotyki. Zatrzymany z przestępczą kartoteką sięgającą lat 80.

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci zabezpieczyli na Pradze Północ 18 kilogramów narkotyków, zatrzymali też podejrzanego o ich posiadanie 40-latka. - Mężczyzna w chwili zatrzymania trzymał worek z marihuaną. W piwnicy i mieszkaniu, które użytkował, wywiadowcy znaleźli też heroinę, amfetaminę, mefedron i kokainę - informują funkcjonariusze.

"Przyznał, że w worku są narkotyki". W sumie miał ich 18 kilogramów

"Przyznał, że w worku są narkotyki". W sumie miał ich 18 kilogramów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 26 lipca, na Narodowym odbędzie się koncert Warsaw Rocks ’24, którego największą gwiazdą będzie zespół Scorpions. Przed wydarzeniem wjazd na Saską Kępę będzie czasowo ograniczony. By sprawnie dotrzeć na stadion, najlepiej wybrać Warszawski Transport Publiczny.

W piątek Warsaw Rocks na Narodowym

W piątek Warsaw Rocks na Narodowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularny plac zabaw w Ogrodzie Saskim zamknięty. Na zlecenie Zarządu Zieleni wykonawca miał wymienić drewniane palisady otaczające zabawki. Prace wstrzymano, bo wątpliwości urzędników budzi "jakość zastosowanym materiałów" oraz "sposób wykonania prac".

Miał być szybki remont. Są wątpliwości co do "jakości materiałów" i "sposobu wykonania prac"

Miał być szybki remont. Są wątpliwości co do "jakości materiałów" i "sposobu wykonania prac"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Warszawa Stadion, gdzie zatrzymują się pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich, doszło do śmiertelnego wypadku. Były utrudnienia w ruchu.

Śmiertelny wypadek na stacji Warszawa Stadion

Śmiertelny wypadek na stacji Warszawa Stadion

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Kierujący toyotą ciągnął na pasie holowniczym 92-latka na wózku inwalidzkim. Na łuku drogi starszy mężczyzna spadł i zginął. Sąd wydał wyrok w tej sprawie.

Autem holował 92-latka na wózku inwalidzkim. Doszło do tragedii, kierowca skazany

Autem holował 92-latka na wózku inwalidzkim. Doszło do tragedii, kierowca skazany

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Nocne prace na kładce pieszo-rowerowej przez Wisłę nie pozwalają spać mieszkańcom Pragi Północ. Czy to właściwa pora na poprawianie słupków? Jak wyjaśniają drogowcy, roboty w dzień wymagałyby zamknięcia mostu. I przepraszają za uciążliwości.

Nocą poprawiają słupki na kładce. "Ludzie krzyczą z okien bloku, by dali spać"

Nocą poprawiają słupki na kładce. "Ludzie krzyczą z okien bloku, by dali spać"

Źródło:
tvnwarszawa.pl