Sąd dla Warszawy Śródmieście jest przygotowany, aby w trybie przyspieszonym rozpatrywać wnioski policji i prokuratury o ukaranie osób uczestniczących w piątkowych zajściach w Warszawie - zapewnił rano w TVN24 minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Podczas piątkowych starć w trakcie manifestacji z okazji Święta Niepodległości zatrzymano 210 osób.
Kwiatkowski w rozmowie z dziennikarzami w nocy z piątku na sobotę powiedział, że od soboty rano do sądu dla Warszawy Śródmieście powinny wpływać pierwsze wnioski o ukaranie - w trybie przyspieszonym - winnych piątkowych zajść. Zapewnił, że pracować ma ponad 30 sędziów. Część z nich musiała wrócić z urlopów.
Obcokrajowcy wśród zatrzymanych
Rano minister w TVN24 nie wykluczył też, że pomagać w karaniu wandali będą inne sądy. - Będę rozmawiał o ewentualnym wzmocnieniu tego sądu przez inne sądy warszawskie, gdyby ilość tych wniosków była duża. Dzisiaj mówimy o 210 osobach, z czego bardzo duża liczba to obcokrajowcy - powiedział Kwiatkowski.
Podkreślił jednocześnie, że tryb przyspieszony dotyczy również obcokrajowców, którzy są wśród zatrzymanych. - Taka osoba podlega identycznym rygorom jak polscy obywatele. Może być zatrzymana, osądzona i aresztowana - powiedział. Przypomniał, że trzy lata temu Polska podpisała z krajami UE porozumienie "o szybkiej realizacji wyroków sądowych".
Dlatego Kwiatkowski ma nadzieję, iż szybkie działania policji, prokuratury i sądów sprawią, że "już nigdy żaden obcokrajowiec nie odważy się przyjechać do Polski, aby wywoływać burdy". "Nigdy nie odważy się przyjechać na +gościnne występy+ i zakłócać nam nasze święto" - dodał.
Kwiatkowski podkreślił, że nie było możliwości zatrzymania chuliganów na granicy. Szef resortu sprawiedliwości nie ukrywa też, że zatrzymania prewencyjne mogłyby być krokiem idącym za daleko.
- W zasadzie wszystkie kraje UE są w Schengen. Nie ma możliwości działań prewencyjnych, nie ma już bowiem kontroli na granicy. Zatrzymania prewencyjne były szeroko stosowane w przeszłości, ale przed rokiem 1989 - powiedział Kwiatkowski. I dodał: - Jestem za dalej idącymi uprawnieniami policji, ale zatrzymania prewencyjne to jest środek idący o pół kroku za daleko.
Minister o zmianach w prawie
Pytany o decyzje prezydenta, który zlecił prawnikom prace nad znalezieniem rozwiązań, które - bez zmiany konstytucji - nowelizowałyby Prawo o Zgromadzeniach, minister nie chciał wypowiadać się przed zapoznaniem się z tym projektem.
Zaznaczył jednak, iż należy ocenić dwie wartości: z jednej strony wolność wypowiadania swoich poglądów, z drugiej strony ta wolność musi być ograniczona w sytuacjach, kiedy jest wykorzystywana do tego, aby wywoływać zamieszki.
tvn24.pl/nsz/tr//js