Prezydent stolicy lobbuje za dotacjami z Unii Europejskiej, dzięki którym stolica może prowadzić najważniejsze inwestycje. Chodzi o miliardy złotych na kluczowe inwestycje.
W Komisji Europejskiej, na Forum Spójności, 800 urzędników z całej UE decyduje komu i na co przekazać miliardy Euro.
- Rozbudowa sieci metra, dalsze losy systemu tramwajowego, między innymi o pieniądze na te cele warto się starać - tłumaczy Michał Olszewski, dyrektor biura funduszy europejskich w ratuszu. - Chodzą nam po głowach też projekty, które mogą być ważne dla całej aglomeracji - dodaje.
6 mld już było
W poniedziałek o pieniądze na te cele walczyła w Brukseli Hanna Gronkiewicz-Waltz, nie tylko podczas oficjalnych spotkań, ale także w kuluarach. - Na każde Euro z UE, to 86 centów z funduszu spójności - podkreśla wagę dotacji prezydent Warszawy. Do tej pory otrzymaliśmy z niego 6 mld zł - m.in. na rozpoczęcie budowy II linii metra, oczyszczalnię ścieków Czajka, nowe pociągi dla Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich.
Skorzysta Mazowsze?
Poniedziałkowe spotkanie, to jednak jeden z wielu etapów. Ostateczna decyzja zapadnie w Parlamencie Europejskim, a do tego będzie potrzebne porozumienie europosłów ponad podziałami. Na unijnym forum Polska wystąpiła z nowa propozycja: chcemy, żeby pieniądze z osobnego funduszu trafiały tylko do miast, a to może wzbogacić Warszawę o kolejne miliardy.
- Może być jednak tak, że pieniędzy będzie mniej, jeżeli przegramy batalię na przykład z Brytyjczykami w UE – zaznacza Rafał Trzaskowski, europoseł PO. Jak się okazuje Wielka Brytania chce, żeby pieniądze z funduszu spływały tylko do najbiedniejszych regionów. Wtedy skorzystałoby Mazowsze, ale nie Warszawa.
Michał Tracz ran