W ekstremalnych, zimowych warunkach rozpoczęły się testy hybrydowego MAN-a na warszawskich ulicach. Jeśli się sprawdzi, w przyszłym roku pierwsze cztery takie pojazdy na stałe pojawiają się w stolicy.
Jak przystało na ekologiczny autobus, hybrydowy MAN jest zielony. Czerwono-żółte na stałe mogą pojawić się jednak już całkiem niedługo.
- W przyszłym roku chcemy sprowadzić do Warszawy cztery autobusy hybrydowe - zapowiedział Adam Stawicki, rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych.
Czy będą to MAN-y, czy pojazdy innej marki, to dopiero się okaże. Na razie MZA sprawdza, czy takie pojazdy poradzą sobie na warszawskich ulicach.
Różnice głęboko ukryte
Na pierwszy rzut oka hybrydowy MAN nie różni się bardzo od tych, które już jeżdżą po warszawie. Poza zielonym kolorem na zewnątrz i wewnątrz odróżnia się od nich wysoką przednią częścią.
- Jest bardziej ekologiczny, bardziej ekonomiczny i dużo cichszy - mówi Krzysztof Gawroński z firmy MAN. Ale prawdziwe różnice są w napędzie. - Oprócz silnika spalinowego, ma też napęd elektryczny, który wykorzystuje np. przy ruszaniu z przystanków. To pozwala zmniejszyć zużycie paliwa i emisję spalin nawet o 30 proc., bo gdy autobus staje, silnik spalinowy po prostu gaśnie.
Na tym nie koniec. Autobus hybrydowy potrafi też odzyskać energię w czasie hamowania - sam wtedy doładowuje swoje akumulatory.
- Myślę, że takich autobusów będzie coraz więcej. Sprawdzą się pewnie np. na Trakcie Królewskim - ocenił Stawicki.
W poniedziałek MAN będzie jeździł po ulicach, ale nie na żadnej trasie. Przejadą się nim tylko technicy z MZA i dziennikarze.
roody