Warszawa ma dwa nowe zabytki: gmach główny Sztabu Generalnego przy Rakowieckiej i dawne hale traktorów w Ursusie. Wojewódzki konserwator wpisał je do rejestru i nadał specjalną ochronę.
Zakłady Mechaniczne "Ursus" znajdują się przy ulicy Traktorzystów. Konserwator Jakub Lewicki uznał, że zasługują na wpis "zuwagi na zachowane wartości historyczne oraz artystyczne".
Hale wybudowano w 1928 roku. Z czerwonej cegły, z charakterystycznymi kratami okien na fasadach. Przez lata prężnie działały tam zakłady mechaniczne, które produkowały silniki lotnicze, ciężarówki, autobusy i czołgi. Po wojnie asortyment ograniczył się do ciągników rolniczych.
Hale w gruzach
Dwie hale - już mocno zniszczone - to jedne z ostatnich elementów przypominających o dawnej wytwórni traktorów. Zrobiło się o nich głośno na początku marca, kiedy częściowo zamieniły się w gruzowisko. Sprawę nagłośnił wówczas stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki i natychmiast wstrzymał rozbiórkę. Właścicielem hal jest firma CPD. Jej przedstawiciele w komunikacie wysłanym wówczas naszej redakcji przekonywali jednak, że żadnych robót rozbiórkowych nie zlecali.
Budynki po zakładach do tej pory znajdowały się jedynie w gminnej ewidencji zabytków, która dawała im pewną ochronę (przykładowo - wszystkie prace realizowane na ich terenie musiały być konsultowane ze stołecznym konserwatorem). Teraz ochrona jest jeszcze większa, bo konserwator wojewódzki postanowił wpisać zakłady do rejestru. A w zasadzie dokończyć procedurę wpisywania rozpoczętą już w 2009 roku.
Walory historyczne i artystyczne
Zdaniem Lewickiego, zakłady mają ważne miejsce w historii Warszawy i samej dzielnicy Ursus, od których zresztą wzięła się sama jej nazwa.
"W otoczeniu zakładów powstawały osiedla dla robotników, takie jak osiedle Niedźwiadek zrealizowane w latach 60-70. XX wieku. Należy również podkreślić solidarność pracowników fabryki, która w istotny sposób wpływała na trwanie etosu robotniczego, czego znaczącym wyrazem były strajki zorganizowane 25 czerwca 1976 roku" - przypomina w uzasadnieniu swojej decyzji Lewicki.
Jeśli chodzi o wartości artystyczne, zwraca uwagę głównie na malownicze i różnorodne bryły budynków, a także "zestawienie ceglanych płaszczyzn z otynkowanymi belkami".
Więzienie dla mieszkańców
Drugi wpisany do rejestru zabytek to gmach głównego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, położony przy Rakowieckiej 4a.
Budynek wybudowano w latach 1938-1939, według projektu architekta Stanisława Brukalskiego. Tuż przed wybuchem wojny znajdowała się tu właśnie siedziba Sztabu. Jednak w okresie okupacji służył dla SS jako koszary. Był niemieckim punktem oporu, ale też więzieniem dla mieszkańców stolicy wysiedlanych z okolicznych budynków. "Obiekt ten wiąże się z martyrologią cywilnej ludności Warszawy" - przypomina wojewódzki konserwator.
Lewicki zwraca uwagę na ciekawą architekturę tego obiektu. To budynek typowo modernistyczny. "Ma proste, horyzontalne skrzydła kryjące powtarzalne trakty biurowe i charakterystyczny słupowy prześwit osłaniający strefę wejścia" - opisuje.
Budynek jest bardzo okazały na zewnątrz i nieco skromniejszy w środku. Jednym z ciekawszych elementów są klatki schodowe wyposażone w starannie zaprojektowanie ozdobne balustrady, które - jak przekonuje konserwator - świadczą o wysokich wartościach artystycznych budynku.
"Siedziba sztabu stanowi obiekt reprezentatywny dla architektury gmachów państwowych i estetyki lat trzydziestych. Zarazem uzupełnia obraz dorobku architektonicznego Stanisława Brukalskiego" - podsumowuje Lewicki.
Obie decyzje wojewódzkiego konserwatora nie są ostateczne. Można się od nich odwołać do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
kw/mś