- Komisja weryfikacyjna ma charakter niezgodny z konstytucją. Na wezwanie organów legalnych, na przykład prokuratury, sądu czy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zawsze się stawię - powiedziała w sobotę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
To pytanie wraca jak mantra: czy Hanna Gronkiewicz-Waltz stawi się przed komisją weryfikacyjną? Patryk Jaki, szef komisji mówił w piątek na antenie TVN24, że nie chciałby składać wniosków o przesłuchanie prezydent przez prokuraturę.
- To jest jego problem, co on chce, a czego nie - w sobotę piłeczkę odbiła prezydent Warszawy.
"Nie będę tego akceptować"
- Komisja ma absolutnie charakter sprzeczny z konstytucją - powtórzyła Gronkiewicz-Waltz. Według niej wynika to między innymi z opinii Rzecznika Praw Obywatelskich i Sądu Najwyższego. - Nie stawię się przed organem, który nie ma charakteru konstytucyjnego - zaznaczyła.
- Niestety po rozmontowaniu Trybunału Konstytucyjnego przez PiS, czego szczególnym dowodem jest wypowiedź profesora Lecha Morawskiego (...), nie mam gdzie tego (konstytucyjności komisji weryfikacyjnej - red.) sprawdzić, w związku z tym się nie stawię - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że komisja to innego typu organ niż komisja śledcza. - Komisja śledcza jest zawsze konstytucyjna. Sama się stawiałam na komisji śledczej, jeśli chodzi o prywatyzację PZU. A ta komisja (weryfikacyjna - przyp.) jest absolutnie niekonstytucyjna i nie będę, że tak powiem jako prawnik, tego akceptować - zapewniała.
Pytana o to czy stawienie się przed komisją nie byłoby dla niej szansą, żeby przeciąć spekulacje i przedstawić sprawę reprywatyzacji ze swojego punktu widzenia, powiedziała: - Od tego są prokuratura i sądy, i CBA. Zawsze na wezwanie organów legalnych, zgodnych z konstytucją się stawię.
Opozycja ostrzega
Jednak politycy obozu rządzącego ostrzegają Hannę Gronkiewicz-Waltz przed konsekwencjami takich działań. Zarzucają jej stawianie się ponad prawem.
- W tej ustawie, która dotyczy badania reprywatyzacji w Warszawie, jest możliwość zastosowania kary grzywny - komentuje Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.
Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta, ocenia, że to źle, jeżeli urzędnik samorządowy, wysoki rangą prezydent deklaruje, że nie będzie wypełniał prawa. - Bo komisja weryfikacyjna, to ciało, które powstało po uchwaleniu ustawy - mówił.
Opozycja widzi w powołaniu komisji rozgrywkę polityczną, a nie chęć wyjaśnienia dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. - Komisja weryfikacyjna nie jest ciałem konstytucyjnym, wiemy o tym dobrze - powtarza Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej.
- Dla PiS-u mieszanie porządków prawnych to jedno, a drugie to robienie czegoś w rodzaju polowania z nagonką przy okazji na tego typu polityków, jak prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jest gratką z której nie chcą zrezygnować - mówi Jarosław Kalinowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Za nieobecność kara
W ubiegły piątek weszła w życie ustawa powołująca komisję weryfikacyjną, która ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji nieruchomości. W czwartek na jej szefa został powołany wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który zapewnił, że można już składać wnioski o zbadanie przez komisję konkretnych nieruchomości.
Komisja będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości) albo ją uchylić i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.
Komisja może też stwierdzić, że decyzja reprywatyzacyjna została wydana z naruszeniem prawa, jeśli wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości.
Komisja może wstrzymywać postępowania innych organów, np. sądów oraz wpisywać w księgach wieczystych ostrzeżenia o toczącym się jej postępowaniu. Może też przyznawać od miasta Warszawy odszkodowania lub zadośćuczynienia lokatorom, jeśli nieprawidłowości reprywatyzacyjne spowodowały pogorszenie ich sytuacji materialnej. Od decyzji komisji przysługuje skarga do sądu administracyjnego.
kz/PAP/pm