- To historyczna chwila - przyznają lokalni działacze PiS i SLD. Na wspólnej konferencji, ramię w ramię stanęli w obronie przewodniczącego rady wybranego głosami PiS i "Naszego Ursynowa".
"To wydarzenie bez precedensu, bowiem połączyło osoby z różnych środowisk politycznych i ideologicznych." - pisał w zaproszeniu na konferencję w imieniu Piotra Guziała z "Naszego Ursynowa" Bartosz Dominiak.
SLD razem z PiS
Rzeczywiście, w briefingu obok siebie staneli politycy o skrajnie różnych poglądach:
Maciej Wąsik (PiS),
Marcin Rzońca(SLD),
Krystian Legierski (Zieloni),
Piotr Guział( Nasz Ursynów)
Adam Kwiatkowski (PiS)
Tomasz Zdzikot (PiS)
Wspólnie domagali się, aby prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz uszanowała demokratyczne wybory na Ursynowie.
- Spotkaliśmy się ponad podziałami politycznymi po to aby przypomnieć Platformie jakie zasady rządzą demokracją. Liczymy, że pozwoli ukonstytuować się ursynowskim władzom – mówił podczas konferencji Maciej Wąsik.
- Gdyby ktoś pół roku temu powiedział mi, że stanę obok kolegów z PiS-u i będziemy bronić wspólnej sprawy, nigdy bym w to nie uwierzył. Jednak w tym konkretnym przypadku trzeba odłożyć na bok uprzedzenia. Pokonaliśmy góry i doliny aby stanąć tu razem - przyznał Krystian Legierski, radny klubu SLD.
- Apelujemy do Platformy aby była jak najdalej od polityki, niech buduje mosty- dodał radny Tomasz Zdzikot. Wtórował mu przewodniczący "Naszego Ursynowa". - Liczymy , że Rada Warszawy na czwartkowym posiedzeniu przerwie ten spektakl. Nie może być tak, że na Ursynowie nie będzie wybranego zarządu tylko dlatego, że komuś się nie podoba wybór mieszkańców - dodał.
Sytuacja na Ursynowie
Choć PO zdobyła w ostatnich wyborach najwięcej mandatów na Ursynowie (11), to przypadła jej w tej dzielnicy rola opozycji. Lokalny komitet "Nasz Ursynów" (10 mandatów) porozumiał się z PiS (4 madaty) i przegłosował wybór na przewodniczącego rady dzielnicy Lecha Królikowskiego. Ten pomysł nie spodobał się jednak Platformie Obywatelskiej. Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydent miasta stwierdził, że uchwała o wyborze jest niezgodna ze statutem dzielnicy (liczyć głosy w komisji skrutacyjnej pomagała osoba, której statut nie dawał takiego prawa).
We wtorek radni z ramienia Naszego Ursynowa i PiS-u zebrali się w urzędzie dzielnicy i zdecydowali, że na piątek zwołują specjalną sesję rady dzielnicy. Chcą na niej jeszcze raz wybrać władze Ursynowa. - Liczymy że prezydent się opamięta i nam to umożliwi - mówi Guział.
ec