Projekt rewitalizacji symbolu Warszawy wzbudził sporo emocji czytelników tvnwarszawa.pl. Razem z jego autorem odpowiadamy na dwa najczęściej pojawiające się pytania.
Jak ma wyglądać Rotunda po modernizacji, dowiedzieliśmy się w czwartek. Międzynarodowy konkurs na projekt wygrała pracownia Gowin Siuta z Krakowa.
Młodzi architekci, zgodnie z wymogami konkursowymi, zaproponowali zachowanie tego, co najważniejsze w tym symbolicznym budynku - generalskiego wężyka wokół dachu i ażurowej konstrukcji. Dodali mnóstwo światła, a wokół zaprojektowali elegancki, choć nieco pustawy, skwer miejski. Na rozpiętych nad nim linach mają zawisnąć lampy, które po zmroku stworzą "świetlny sufit". Jest też możliwość budowy niewielkiego kina letniego w amfiteatrze.
Skąd tam tyle miejsca?
Uwagę naszych czytelników od razu zwrócił jeden szczegół - proponowany skwer jest znacznie większy, niż dziś. Szczególnie dużo miejsca przybyło od strony ulicy Marszałkowskiej. - Czyżby chcieli ją zwęzić? - pytali.
Owszem, chcą. Ale nie krakowscy architekci, tylko władze Warszawy. I nie tyle samą Marszałkowską, co dzisiejsze rondo Dmowskiego. Zgodnie z planami miasta, w przyszłości ma ono zajmować znacznie mniejszą powierzchnię. Być może nie będzie już rondem, lecz stanie się zwyczajnym skrzyżowaniem.
- Takie wytyczne były zapisane w warunkach konkursu - zawraca uwagę Krzysztof Siuta, jeden z autorów zwycięskiego projektu. I dodaje: - Plac zaprojektowany jest tak, by dało się go realizować etapami. Najpierw na działce PKO i ewentualnie na gruncie miejskim, a po przebudowie skrzyżowania także na odzyskanym w ten sposób terenie.
Architekt zwraca też uwagę, że w planach miasta jest odtworzenie naziemnych przejść przez Aleje Jerozolimskie i Marszałkowską.
A gdzie reklamy?
Drugi komentarz, który powtarza się w kontekście Rotundy, to ironiczne pytanie: gdzie zniknęły wszystkie reklamy wielkoformatowe?
Konkursowe wizualizacje, trochę mimochodem stały się głosem w toczącej się właśnie w mieście debacie o zasłaniających budynki siatkach. Pokazały, jak mogłoby wyglądać miasto, gdyby udało się je odsłonić.
- Nie mamy nic przeciwko temu, by traktować naszą pracę jako głos w tej sprawie. W Krakowie udało się minimalnie uporządkować tę kwestię i różnica jest kolosalna. Jestem pewien, że w Warszawie też to w końcu nastąpi i bardzo się cieszę, że mogę mieć w tym udział - mówi Siuta. I dodaje: - Jadąc w czwartek rano do Rotundy widziałem, że PKO zdjął z niej swoje reklamy. Mam nadzieję, że to pierwszy krok w tym kierunku.
ZWYCIĘZCA KONKURSU O PROJEKCIE ROTUNDY:
roody/mz
Źródło zdjęcia głównego: materiały inwestora