W gwałtownych powodziach, które nawiedziły Teksas, zginęło co najmniej 27 osób - podała agencja Reuters. Wśród ofiar są dzieci. Wciąż trwają poszukiwania zaginionych dziewczynek, uczestniczek chrześcijańskiego obozu.
W piątek stan Teksas nawiedziły katastrofalne powodzie. Najtrudniejsza sytuacja panuje w hrabstwie Kerr, gdzie w wyniku gwałtownego żywiołu zginęło co najmniej 27 osób - podała agencja Reuters. Wcześniej informowaliśmy o 24 ofiarach śmiertelnych. Zginęło 18 dorosłych osób i dziewięcioro dzieci. Jedną z ofiar jest współwłaścicielka obozu dla dziewczyn Heart O' the Hills w Hunt w Teksasie.
Biuro szeryfa w hrabstwie Kerr w Teksasie poinformowało, że do tej pory z regionu ewakuowano ponad 800 osób. - Nie spoczniemy, dopóki każda osoba nie zostanie odnaleziona - powiedział na konferencji prasowej Larry Leitha, szeryf hrabstwa Kerr.
Szukają uczestniczek obozu
Trwają poszukiwania ponad 20 dziewczynek, uczestniczek chrześcijańskiego obozu Camp Mistic w rejonie rzeki Guadalupe. W obozie brało udział około 750 osób. Część uczestniczek ewakuowano śmigłowcami.
- Postaramy się uratować tych, którzy są w niebezpieczeństwie i odnaleźć zaginionych. Proszę, módlcie się za nas, za naszą społeczność - powiedział Joe Herring, burmistrz miasta Kerrville. Według agencji Reuters zaginionych jest od 23 do 25 dziewczynek.
Pierwsza dama składa kondolencje
Pierwsza dama Melania Trump złożyła w sobotę kondolencje rodzinom, które straciły bliskich w powodziach. "Sercem jestem z rodzicami z Teksasu" - napisała w mediach społecznościowych.
"Obóz został całkowicie zniszczony"
13-letnia Elinor Lester opowiadała, że ona i jej koleżanki musiały zostać przetransportowane śmigłowcem w bezpieczne miejsce. Szalejąca nawałnica obudziła ją około godziny 1.30, a kiedy przybyli ratownicy, przywiązali dziewczyny do liny. Dzieci, które znajdowały się w domku na terenie obozu, przechodziły przez most, a wody powodziowe sięgały im do łydek i kolan.
- Obóz został całkowicie zniszczony - powiedziała. - Wylądował śmigłowiec i zaczął zabierać ludzi. To było naprawdę przerażające - relacjonowała.
W mieście Ingram Erin Burgess obudziła się o 3.30 nad ranem, słysząc grzmoty i deszcz. 20 minut później woda wlewała się do jej domu, znajdującego się naprzeciwko rzeki. Kobieta opisywała, że godzinę musiała trzymać się drzewa i czekać, aż woda ustąpi na tyle, by mogła wejść na wzgórze do domu sąsiada.
- Mój syn i ja dopłynęliśmy do drzewa, trzymaliśmy się, a mój chłopak i pies odpłynęli. Na chwilę się zgubili, ale znaleźliśmy ich - przekazała.
Matthew Stone z miasta Kerrville relacjonował zaś, że policja zapukała do jego drzwi o godz. 5.30, ale nie otrzymał żadnego ostrzeżenia na swój telefon.
- Nie otrzymaliśmy żadnego ostrzeżenia. Nic nie było - powiedział Stone. A potem, jak relacjonował, nadeszła "czarna jak smoła ściana śmierci".
Stone dodał, że policja użyła jego łodzi, aby pomóc uratować sąsiada. On i ratownicy myśleli, że słyszą kogoś wołającego pomocy z wody, ale nikogo nie widzieli.
"Byłem śmiertelnie przerażony"
W centrum dla poszkodowanych utworzonym w mieście Ingram rodziny zanosiły się płaczem i wiwatowały, gdy bliscy wysiadali z pojazdów załadowanych osobami ewakuowanymi. Dwóch żołnierzy niosło starszą kobietę, która nie mogła zejść po drabinie. Za nią znajdowała się kobieta w zabrudzonej koszulce i szortach, która ściskała w rękach małego, białego psa. Następnie widać było dziewczynkę w białej koszulce z napisem "Camp Mystic" i białych skarpetkach, która stała w kałuży, szlochając w ramionach matki - relacjonuje agencja informacyjna Associated Press.
53-letni Barry Adelman opowiadał, że woda zepchnęła wszystkich w jego trzypiętrowym domu na strych, w tym jego 94-letnią babcię i 9-letniego wnuka. Woda zaczęła przelewać się przez podłogę strychu, zanim w końcu ustąpiła.
- Byłem przerażony - relacjonował. - Musiałem spojrzeć mojemu wnukowi w twarz i powiedzieć mu, że wszystko będzie dobrze, ale sam w środku byłem śmiertelnie przerażony - opowiadał.
Według Boba Fogarty'ego, meteorologa z biura Narodowego Biura Pogodowego (NWS) w Austin/San Antonio, wodowskaz rzeki Guadalupe w Hunt odnotował wzrost poziomu 6,7 metra w ciągu około dwóch godzin. Wskaźnik padł, kiedy poziom wody przekroczył dziewięć metrów.
Niebezpieczna dolina
W prognozach był przewidywany deszcz, najpierw obowiązywały komunikaty o ryzyku powodzi, później zaktualizowano je do ostrzeżeń. Objęto nimi co najmniej 30 tysięcy osób.
Jak przekazał podczas konferencji prasowej wicegubernator Teksasu Dan Patrick, służby wykonały wszystko, aby ostrzec ludność.
Zapytany przez dziennikarzy o to, w jaki sposób ludzie zostali powiadomieni w hrabstwie Kerr, aby mogli dostać się w bezpieczne miejsce, sędzia Rob Kelly, główny wybrany urzędnik hrabstwa, powiedział, że ma odpowiedniego systemu ostrzegania.
- Mamy powodzie przez cały czas. To najbardziej niebezpieczna dolina rzeczna w Stanach Zjednoczonych - dodał.
W części środkowego Teksasu w ciągu zaledwie kilku godzin w nocy w piątek spadło tyle deszczu, ile średnio pada w miesiąc. W mieście Hunt, niedaleko Kerville, spadło 165 litrów wody na metr kwadratowy. Takie opady zdarzają się raz na 100 lat.
Ulewne deszcze są spodziewane także w sobotę.
Źródło: AP, CNN, tvnmeteo.pl, Fox News
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved