We wtorek na prywatnej posesji w południowej Finlandii znaleziono wycieńczonego morsa, prawdopodobnie tego samego, który w czerwcu odwiedził polskie wybrzeże. Mimo prób pomocy zwierzę było zbyt słabe, by przetrwać transport do zoo. Fińskie Muzeum Historii Naturalnej zapowiedziało, że skóra i szkielet tego arktycznego ssaka trafią na ekspozycję i będą udostępnione publiczności.
To pierwszy zarejestrowany przypadek, kiedy mors zawędrował tak daleko w głąb linii brzegowej Bałtyku. W ubiegłym tygodniu wzbudził duże zainteresowanie mieszkańców, gdy wpłynął w sieć rybacką i przewrócił łódź w okolicach miasta Hamina we wschodniej części Zatoki Fińskiej.
Podróż była dla niego zbyt ciężka
W miejscowości Kotka mors pojawił się we wtorek rano. Zwierzę wyszło na brzeg na prywatnej posesji, przewracając trzepak, po czym położyło się na trawniku. O jego pojawieniu się poinformowane zostały służby weterynaryjne, które początkowo zastanawiały się, co zrobić z wyczerpanym ssakiem. Bałtycka podróż sprawiła, że mors był bardzo wygłodniały, utracił też warstwę tłuszczu i nie byłby w stanie o własnych siłach znaleźć drogi na otwarte morze.
W nocy z wtorku na środę weterynarze podjęli próbę transportu zwierzęcia do zoo w Helsinkach, gdzie mors miał przejść rehabilitację. Podróż okazała się jednak dla niego zbyt ciężka. Według wstępnych badań z sekcji zwłok przeprowadzanej w czwartek, prawdopodobną przyczyną śmierci tego arktycznego drapieżnika było niedożywienie.
Będzie można oglądać go w muzeum
Jak poinformowało w czwartek Fińskie Muzeum Historii Naturalnej, skóra i szkielet morsa zostaną poddane zabiegom konserwacyjnym. Następnie trafią na ekspozycję i będą udostępnione publiczności.
"Mors wzbudził tak duże zainteresowanie, że chcemy zachować go w możliwie najlepszy sposób i pokazać jego historię" - przekazano w komunikacie.
Rekordowy wynik
Najprawdopodobniej był to ten sam osobnik, który w ostatnich tygodniach obserwowany był w różnych częściach Morza Bałtyckiego – wędrował od wybrzeży Norwegii, najpierw przez wody Danii, a następnie do Polski i Łotwy.
Mors pojawił się na polskim wybrzeżu w czerwcu. Młoda samica została zauważona podczas odpoczynku na plaży w okolicach Łazów (woj. zachodniopomorskie). Był to pierwszy przypadek zaobserwowania tego gatunku w naszym kraju. Samica pobiła poprzedni rekord w długości podróży morsa po Bałtyku, i to z bardzo dużym marginesem.
- Oprócz tej podróży, najdalszym morsem, który pływał w Bałtyku jest mors zarejestrowany u wybrzeży Niemiec w 1939 roku - opowiadał Valdis Pilats z łotewskiej Agencji Ochrony Przyrody po tym, jak ssak dotarł w lipcu do Lipawy.
Naturalnym środowiskiem tego gatunku są zimne i lodowate wody, a stosunkowo ciepły Bałtyk nie jest dla niego odpowiedni. W naszym morzu brakuje także stałych elementów diety morsów: dużych małży, krewetek, krabów, miękkich korali, ogórków morskich i innych stworzeń typowych dla mórz północnych.
Źródło: PAP, LSM.lv
Źródło zdjęcia głównego: TVN24