Dzień po potężnej lawinie, która zeszła ze szczytu Draupadi ka Danda II, hinduscy ratownicy wciąż poszukują zaginionych wspinaczy. - Dotarcie na miejsce jest utrudnione, ponieważ w okolicy jest dużo śniegu - podała tamtejsza policja. Potwierdzono, że zginęło co najmniej dziesięć osób.
Śnieg utrudnił wysiłki ratowników, którzy w środę próbowali dotrzeć do grupy alpinistów, którzy dzień wcześniej zaginęli w lawinie w indyjskich Himalajach. Tamtejsza policja potwierdziła, że zginęło co najmniej 10 osób. Ponad 20 innych wciąż uważa się za zaginione.
Grupa składała się z 34 uczniów i instruktorów Nehru Institute of Mountaineering - popularnej szkoły himalaizmu, podlegającej indyjskiemu Ministerstwu Obrony. Podczas wyprawy wspinacze przygotowywali się do nawigacji na dużych wysokościach.
- Dotarcie na miejsce jest nieco utrudnione, ponieważ w okolicy jest dużo śniegu - powiedział szef policji w stanie Uttarakhand Ashok Kumar. - Himalaiści mogli zostać zepchnięci do odizolowanych miejsc - dodał.
Uratowano kilka osób
Władze dostały informację o zdarzeniu we wtorek o godz. 9.30 czasu lokalnego (w Polsce była wówczas 5.30). Lawina zeszła ze szczytu Draupadi ka Danda II w stanie Uttarakhand. Na miejsce natychmiast wysłano ekipy poszukiwawcze. Według informacji przekazanej przez przedstawiciela władz stanowych, Singha Patwala, udało się ocalić co najmniej osiem osób.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps