Wschodnia Australia drugi raz w tym miesiącu zmaga się z poważną powodzią. Woda przerwała w środę wały przeciwpowodziowe, zalewając całe miasta. Ewakuowały się tysiące ludzi. Trwają poszukiwania kobiety, porwanej prawdopodobnie przez wody powodziowe w mieście Lismore.
- Niestety spełniły się nasze najgorsze obawy o znacznych opadach deszczu na już dotkniętych terenach - powiedziała Stephanie Cooke, minister ds. służb ratunkowych Nowej Południowej Walii. W niektórych miastach przez sześć godzin w nocy z wtorku na środę spadła miesięczna suma opadów. Zalanych jest wiele budynków, pod wodą znalazły się samochody.
Miasto Lismore w północno-wschodniej części stanu, zamieszkiwane przez prawie 30 tysięcy osób, to jedno z najbardziej doświadczonych miast przez powódź na początku marca. Łącznie w Nowej Południowej Walii i Queenslandzie zginęło co najmniej 21 osób. Teraz poziom wody w rzece Wilsons wynosi 10,65 metra. W ciągu 24 godzin do środowego poranka lokalnego czasu zanotowano tam opady o sumie 400 litrów wody na metr kwadratowy.
Ofiary, ewakuacje
Policja poinformowała o trwających od wtorkowej nocy poszukiwaniach 55-letniej kobiety, która zaginęła w pobliżu Lismore po tym, jak jej samochód znalazł się w wodzie. Do wtorku potwierdzono śmierć dwóch osób.
W środę o godzinie 17 lokalnego czasu w Nowej Południowej Walii obowiązywało 16 nakazów ewakuacji, które dotyczyły w sumie 28 tysięcy osób. W ciągu 24 godzin służby przeprowadziły 55 akcji ratunkowych.
"To druzgocące"
Niezwykle dużo deszczu spadło także między innymi w mieście Byron Bay, położonym około 750 kilometrów na północ od Sydney. - To druzgocące - powiedziała Annick Nuylle, właścicielka sklepu w zalanym mieście. Jak opowiadał jeden z mężczyzn, nie widział tak dużych ilości deszczu od 50 lat, odkąd mieszka w Byron Bay.
Australijska agencja meteorologiczna BOM ostrzegła przez "lokalnymi, bardzo silnymi opadami deszczu" w ciągu kilku godzin. Podano, że w wielu regionach może spaść do 200 litrów wody na metr kwadratowy.
Najbardziej mokry marzec w Sydney
Minione lato w Australii drugi rok z rzędu było zdominowane przez zjawisko La Nina, które wiąże się tam zazwyczaj z większymi sumami opadów deszczu niż zwykle. Do tej pory w marcu w Sydney zanotowano 537 l/mkw., co oznacza, że jest to najbardziej mokry marzec w tym mieście od początku prowadzenia pomiarów.
Zjawisko La Nina występuje wtedy, gdy temperatura powierzchni Oceanu Spokojnego w okolicach równika, zwłaszcza u wybrzeży Ameryki Południowej, jest niższa od przeciętnej. Przyczynia się do tego wzmożona aktywność pasatów - wiatrów stałych - w tej części świata. Wydobywają one chłodne wody głębinowe na powierzchnię oceanu. Zależność między oceanem a atmosferą oddziałuje na położenie prądu strumieniowego (ang. jet stream), przez co wpływa na pogodę na świecie.
Źródło: Reuters, The Guardian, tvnmeteo.pl