Prognoza pogody na czwartek zakłada, że lokalnie to może być burzowy dzień. Jeśli chodzi o deszcz, to ten pojawi się na wschodzie kraju. W najcieplejszym momencie dnia temperatury, jakie odnotujemy w kraju, zawahają się od 9 do 20 st. Celsjusza.
Sinopomarańczowa chmura, mająca kształt podkowy, zachwyciła jednego z Reporterów 24. To tzw. arcus, będący podniebną zapowiedzią silnego szkwału. O tym, czym jest, a także jak się tworzy arcus, opowiada synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
W ciągu następnej doby Polska będzie pod wpływem zatoki niskiego ciśnienia z frontem atmosferycznym, przemieszczającym się od Dolnego Śląska w kierunku Podlasia i Suwalszczyzny.
- Dzisiejsza noc była bardzo zimna. Termometry w Białymstoku wskazały -7 st. C - informuje Dorota Gardias, prezenterka TVN Meteo. Najbliższe noce nie będą co prawda aż tak chłodne, ale miejscami temperatura będzie spadać poniżej zera. Cieplej zrobi się dopiero od niedzieli, więc do tego czasu wychodząc rano warto pamiętać o kurtce i szaliku.
Większa część naszego kontynentu pozostaje w strefie pogodnej, wyżowej aury. Największą ilością słońca będą się cieszyć mieszkańcy Skandynawii, Włoch i Bałkanów. Rozpada się w Portugalii i Hiszpanii, a na Wyspach Brytyjskich i lokalnie w Niemczech tylko przelotnie pokropi.
Polska jest pod wpływem układu wyżowego z centrami nad Bałtykiem i Białorusią. Tylko na południowym zachodzie zaznacza się strefa mało aktywnego frontu atmosferycznego.
Według synoptyków środa będzie całkiem pogodna. Miejscami mogą jednak pojawić się niewielkie opady deszczu. Na ogół będziemy odczuwać komfort termiczny, bo termometry wskażą od 7 do 16 st. C.
W ciągu dnia kierowcy na ogół nie powinni narzekać na warunki drogowe. Prawie w całym kraju będzie pogodnie. Jedynie na zachodzie mogą pojawić się niewielkie utrudnienia.
Synoptycy prognozują dość burzliwy początek kwietnia. W ciągu dwóch pierwszych dni miejscami spodziewane są słabe, przelotne opady deszczu, a trzeciego dnia rozpętają się burze. Po czwartkowych ulewach i grzmotach meteorolodzy spodziewają się rozpogodzenia w całym kraju.
Pogoda nie wpłynie dziś na komfort prowadzenia pojazdów. Według synoptyków prawie w całym kraju będzie pogodnie. Miejscami pojawią się opady deszczu, ale będą one zbyt słabe, by pogorszyć warunki na drogach.
Wtorek będzie na ogół pogodny. Niewykluczone jednak, że miejscami pojawią się słabe opady deszczu. Nadal będzie całkiem ciepło, słupki rtęci zawędrują nawet do 17 st. C.
W tym tygodniu odczujemy oddziaływanie chłodnych mas powietrza z północy. W ciągu dnia nie będzie ono szczególnie dotkliwe, za to wychodzącym z domu wcześnie rano synoptycy radzą przygotowanie cieplejszych ubrań. W niektórych regionach nocami temperatury będą spadać nawet kilka stopni poniżej zera.
Na Podhalu panuje już wiosna, a na tatrzańskich halach i polanach kwitną krokusy. W wyższych partiach Tatr nadal panują zimowe warunki – obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego – informują ratownicy TOPR.
Z początkiem tygodnia aura bezie sprzyjać zmotoryzowanym. W większości kraju ma być pogodnie i sucho. Jedynie na wschodzie kraju w drugiej części dnia kierowcy musza liczyć się ze słabymi opadami.
Nowy tydzień zacznie się przyjemną aurą. W całym kraju możemy liczyć na pogodne niebo i sporą dawkę promieni słonecznych. Jedynie we wschodnich regionach w drugiej części dnia ma padać, ale przelotnie.
Koniec marca to koniec ciepła - przynajmniej na jakiś czas. Od wtorku, 1 kwietnia, z północy zacznie docierać do nas chłodne powietrze. Za ten stan rzeczy odpowiedzialny będzie skandynawski wyż. Jego obecność niedaleko Polski sprawia, że pogoda jest słoneczna, ale jednocześnie będzie chłodniej.
W ciągu najbliższych 24 godzin Polska znajdzie się pod wpływem wyżu znad Morza Norweskiego i Skandynawii. Warunki biometeorologiczne w większości kraju będą korzystne.
W ciągu dnia pogoda będzie sprzyjać kierowcom. Według synoptyków nie powinno nigdzie padać. W drogę warto jednak zabrać okulary, bo słońce może oślepić.
Według synoptyków niedziela w całym kraju będzie pogodna i ciepła. Mieszkańcy Dolnego Śląska na termometrach zobaczą nawet 19 st. C. Sprzyjający będzie również biomet - niemal wszędzie korzystny.
Po ciepłym i słonecznym weekendzie w kraju nieco się ochłodzi. Nad ranem temperatura będzie spadać poniżej zera, a z nieba spadnie deszcz lub deszcz ze śniegiem. Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo informuje o tym, gdzie należy spodziewać się pogodowych utrudnień.
Warto skorzystać ze słońca w weekend, bo już w poniedziałek aura nieco się zepsuje, a lokalnie pojawią się opady deszczu ze śniegiem. Na szczęście od wtorku znowu do całego kraju wróci słońce.
Po miejscami mglistym poranku synoptycy spodziewają się, że warunki drogowe na wszystkich trasach będą dobre. Kierowcy, którzy w sobotę planowali podróż po Polsce nie będą mieli powodów do narzekania.
W sobotę pogoda nie pozwoli na siebie narzekać. Synoptycy spodziewają się słonecznej, pogodnej aury z nielicznymi chmurami na niebie i korzystnego biometu. Termometry wskażą nie mniej niż 11-13 st. C, a lokalnie nawet 17 st. C.
W ciągu następnej doby Polska będzie pod wpływem wyżu znad Skandynawii. Pozostaniemy w tej samej, umiarkowanie ciepłej masie powietrza polarno-morskiego (PPm).
Przed nami pogodny, ciepły weekend, ale powinniśmy się liczyć z wahaniami ciśnienia, które mogą wpływać na nasze samopoczucie. W ciągu doby skoczy ono o 10 hPa w górę, by w trakcie kolejnej wrócić do poprzedniego poziomu. Po weekendzie barometry będą już pokazywać konsekwentny, ale spokojniejszy spadek.
Ładną pogodę wielu krajom naszego kontynentu zapewni w piątek wpływ skandynawskiego wyżu. Układy niskiego ciśnienia dojdą do głosu nad Wielką Brytanią i nad krajami Bałkańskimi. Tam przydadzą parasole, a widok słońca będzie należał do rzadkości.
W piątek na większości dróg podróżujący nie powinni napotkać pogodowych utrudnień. Mokro ma być tylko na zachodnich i południowych krańcach Polski. Opady będą tam jednak słabe i mają stopniowo zanikać.