Za cztery dni zacznie się długi weekend, za sześć lato, a za dziesięć dni wakacje. Mamy więc czerwcowy kalendarz naszpikowany datami, które wiążą się z pogodą, a mówiąc dokładniej - z zapotrzebowaniem na dobrą pogodę.
Wygląda na to, że popyt na ciepłą aurę przez najbliższych 16 dni będzie większy niż podaż, a to znaczy, że czasami będzie chłodniej niż byśmy chcieli o tej porze roku. Przyczyną takiego stanu rzeczy będzie sytuacja meteorologiczna nad Europą - na zachodzie kontynentu usadowił się wyż, a na wschodzie niż. Ich położenie sprawi, że nie będzie do nas płynąć bardzo ciepłe albo gorące powietrze z południa. Taka cyrkulacja powietrza jest na razie zablokowana przez wspomniane ośrodki ciśnienia. Nie blokują one natomiast, a nawet sprzyjają, napływowi powietrza z północy albo z zachodu (patrz mapa), a to jak wiadomo przesadnie gorące nie jest. I w zależności od tego, z którego z tych kierunków napłynie do nas powietrze, to będzie albo chłodno, albo umiarkowanie ciepło, ale na pewno nie upalnie. Przez najbliższych pięć dni, czyli do piątku, będzie dość ciepło, bo od 18-20 stopni na północy do 25-26 na południu. Następnie w sobotę, w czasie długiego weekendu, ochłodzi się - przewiduję tylko od 16-17 stopni nad morzem do 21-22 na południu. Czeka nas więc raczej chłodny początek lata.
Później przyjdzie kilkustopniowe ocieplenie, ale nie przekroczy ono granicy 26 stopni. Koniec czerwca, a to już będzie początek wakacji, również zapowiada się z umiarkowaną temperaturą - od 18-19 stopni na Wybrzeżu do 24-25 na południu kraju.
Dzisiejsza 16-dniowa prognoza powinna zatem ucieszyć wszystkich tych, którzy nie lubią upalnej pogody i 30 stopni na termometrach. Następna prognoza 16-dniowa w niedzielę 22 czerwca.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo