Najbliższe dni przyniosą zmienną pogodę. W środę i czwartek będziemy się cieszyć słońcem, jednak od piątku będą występować przelotne opady deszczu i burze. Temperatura znacząco wzrośnie - w niektórych regionach przekroczy 30 stopni Celsjusza.
We wtorek słońca możemy spodziewać się prawie wszędzie. Temperatura wzrośnie, na Ziemi Lubuskiej nawet do 27 stopni Celsjusza. Północny wschód kraju nadal jednak pozostanie chłodny, termometry wskażą tam zaledwie 17 stopni.
Ponad siedem tysięcy wolontariuszy wzięło udział w tegorocznej akcji sprzątania Tatr. Ochotnicy zebrali łącznie 420 kilogramów śmieci z 275 kilometrów górskich szlaków.
W niedzielę i poniedziałek w niektórych regionach może wiać dość silny wiatr. Przewidywane są też intensywne opady deszczu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej planuje wydać ostrzeżenia pierwszego stopnia.
Pierwsze dni lipca będą jeszcze chłodne, jednak w przyszłym tygodniu temperatura zacznie rosnąć. Na środę miejscami prognozowane jest 28 stopni Celsjusza.
Sobota i niedziela przyniosą dość chłodną aurę - miejscami termometry nie wskażą więcej niż 16 stopni Celsjusza. Nie obędzie się również bez przelotnych opadów deszczu. Ci, którzy szukają ciepła i pogodnego nieba powinni udać się na zachód Polski.
W piątek nad Polską mogą przejść burze, miejscami z gradem. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed zjawiskiem dla czterech województw.
Dzień będzie na ogół pochmurny, jednak znajdą się również regiony, nad którymi zaświeci słońce. Miejscami mogą wystąpić burze. Temperatura wyniesie maksymalnie do 28 stopni Celsjusza.
W ciągu najbliższych dni na niebie często zobaczymy kłębiaste chmury, w większości Polski będzie padało. Temperatura w dzień miejscami spadnie do 13-14 stopni Celsjusza. Na wtorek przewidywane jest ocieplenie i więcej rozpogodzeń.
Na terenie kontynentalnej Grecji doszło we wtorek do załamania pogody. W niektórych regionach spadło 80 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni zaledwie w godzinę, co doprowadziło do powodzi. Woda zalewała domy. Po ulicach spływały rwące potoki, porywające samochody.