Nie żyje turysta, którego w niedzielę porwała i zasypała lawina w rejonie Kondrackiej Przełęczy. Ratownicy TOPR apelują o zachowanie ostrożności - w Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Lekarzom nie udało się uratować turysty, którego w niedzielę przysypała śnieżna lawina na Przełęczy Kondrackiej pod Giewontem w Tatrach. Mężczyzna spędził pod śniegiem dwie godziny. Informację o śmierci potwierdził personel Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie, gdzie lekarze walczyli o jego życie.
- Pomimo podłączenia do sztucznego płuco-serca, czyli ECMO, pacjenta nie udało się uratować - powiedział dr n. med. Hubert Hymczak, zastępca kierownika I Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie.
Jak wyjaśnił, przyczyną śmierci było przysypanie lawiną, stan hipotermii, asfiksja, czyli forma uduszenia - w tym przypadku spowodowana brakiem dostępu do tlenu pod lawiną. Stan mężczyzny od początku określany był jako skrajnie ciężki.
Bez lawinowego ABC
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe informowało w niedzielę, że w rejonie Kondrackiej Przełęczy zeszła lawina. Masy śniegu porwały ze sobą cztery osoby. Jak przekazali ratownicy, dwie osoby zostały przysypane, w tym jedna całkowicie. Odnalezienie i odkopanie mężczyzny zajęło ratownikom TOPR dwie godziny. - Nikt z tych turystów nie posiadał lawinowego ABC, czyli detektora, łopatki i sondy, co mogłoby pomóc w szybkim zlokalizowaniu i odkopaniu poszkodowanego. Turyści nie byli kompletnie przygotowani na taką wycieczkę. Nie powinno ich być w tym miejscu, w takich warunkach - podsumował ratownik TOPR.
To niejedyna trudna akcja ratunkowa, na jaką w weekend wyruszyli ratownicy TOPR. W sobotę, gdy w górach panowały skrajnie trudne warunki, nieśli pomoc dwa razy: na Kasprowym Wierchu i w rejonie Czerwonych Wierchów.
- O 12.30 otrzymaliśmy zgłoszenie od naszego ratownika, który był na Hali Kondratowej. Widział obryw lawiny w rejonie Kondrackiej Przełęczy i porwanych ludzi - przekazał w niedzielę po południu w rozmowie z TVN24 Kamil Suder, ratownik TOPR. Lawina porwała dwie osoby. Jedna z poszkodowanych osób została częściowo zasypana, ale współtowarzysze szybko ją wydostali.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać akcję ratunkową TOPR. Wysłał je pan Adam, Reporter 24.
Trudne warunki dla turystów
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego przekazały w niedzielę, że w Tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki, obowiązuje również trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Powyżej górnej granicy lasu szlaki są nieprzedeptane, a w wielu miejscach występują głębokie zaspy, których przebieg jest w większości niewidoczny. Na graniach występują miejscami nawisy śnieżne. "Odradzamy wyjść powyżej górnej granicy lasu" - zaapelował TPN.
Szlaki dolinne pokryte są świeżą warstwą śniegu, miejscami jest ślisko. TPN zalecił, żeby podczas wycieczek w dolinki lub na szczyty reglowe zabrać ze sobą raczki oraz kije trekkingowe. Na szlaku pomiędzy Halą Ornak a Przełęczą Iwaniacką są uszkodzone poręcze mostków. Do czasu wymiany należy zachować szczególną ostrożność.
Władze TPN dodały, że powinniśmy pamiętać, iż panujące warunki wymagają doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków. Niezbędne jest również posiadanie sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim.
Źródło: TOPR, TPN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24