Poziom wody w polskich rzekach drastycznie spada. Jak alarmują synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, susza gwałtownie się pogarsza i w kolejnych tygodniach może być jeszcze poważniejsza.
Notujemy tendencje spadkowe poziomu rzek w Polsce, co oznacza, że w następnych dniach i tygodniach sytuacja może się pogarszać. Nasilanie się zjawiska suszy obserwujemy w Polsce od lat - przekazał w piątek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Podkreślił, że aktualnie możemy mówić o intensyfikacji rozwoju wszystkich faz suszy.
IMGW wyjaśnia czym jest susza
IMGW przekazał, że na około 64 procent stacji wodowskazowych, które należą do sieci pomiarowo-obserwacyjnej Państwowej Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej, zarejestrowano niskie natomiast na około 29 procentach średnie stany.
Susza - jak tłumaczy IMGW - to niedobór wody na danym terenie, który jest klasyfikowany według następujących po sobie faz. "W pierwszej kolejności mamy do czynienia z suszą meteorologiczną, która jest wynikiem deficytu opadów na danym terenie. Następną jest susza glebowa, nazywana również rolniczą, oznaczająca niedobór wody w przypowierzchniowej warstwie gleby. Kolejnymi są susze hydrogeologiczna i hydrologiczna, oznaczające deficyt wód podziemnych i deficyt wody w rzekach lub zbiornikach" - wyjaśnił IMGW.
Problem nasila się od lat
Instytut monitorując bieżącą sytuację meteorologiczno-hydrologiczną wydaje ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną. Jak podkreśla, aktualnie tego typu ostrzeżenia obowiązują na znacznej części kraju. Szczególnie w zachodniej i południowej Polsce - na rzece Odrze i jej odpływach. "W ostatnim czasie zauważalny jest wyraźny przyrost liczby ostrzeżeń przed suszą hydrologiczną, co spowodowane jest sytuacją hydrologiczno-meteorologiczną. Brak opadów i wysokie temperatury wpływają niekorzystnie na sytuację hydrologiczną" - przekazał IMGW.
Zjawisko suszy nasila się od lat. IMGW zaznaczył, że bardzo dobrze obrazują to analizy najniższych rocznych przepływów ze stacji wodowskazowych. "W ostatnich dniach lipca odnotowano prawie 230 (najwyższa wartość z ostatnich pięciu lat) stacji z przepływem poniżej wartości średniego niskiego rocznego przepływu, co stanowi ponad 35 procent telemetrycznych stacji wodowskazowych IMGW-PIB" - podkreślił IMGW.
Jak wyjaśnili eksperci, jednym z czynników powodujących wzrost częstotliwości i skali suszy w Polsce jest zmiana klimatu, objawiająca się przede wszystkim wzrostem średniej temperatury powietrza oraz zmianą charakterystyk opadowych.
Nasz kraj znajduje się w strefie klimatu umiarkowanego przejściowego - pomiędzy lądowym i oceanicznym - co bezpośrednio wpływa na charakterystykę opadów atmosferycznych, na przykład w postaci ich niestabilności w ujęciu sezonowym, jak też zróżnicowania przestrzennego.
Co można zrobić?
Ważne jest znaczenie działań obywatelskich, które skutkują między innymi zwiększeniem retencji i wtórnego wykorzystywania wód opadowych.
- Do tego typu aktywności zachęcamy, prowadząc liczne kampanie edukacyjne. Dopiero taka synergia działań, podejmowanych i realizowanych na różnych szczeblach, pozwoli w przyszłości na ograniczenie negatywnych konsekwencji zmiany klimatu - zaznaczył Dyrektor Centrum Osłony Hydrologicznej Kraju w IMGW-PIB, dr Paweł Przygrodzki.
Hydrolodzy podkreślają, że susza wcale nie musi ograniczyć zagrożenia powodzią. "Coraz częściej długie okresy bezdeszczowe są rozdzielone krótkotrwałymi i intensywnymi opadami deszczu o lokalnym charakterze. To, w zestawieniu z postępującą antropopresją (działaniami człowieka - red.), w szczególności w postaci wzrostu powierzchni uszczelnionych, na przykład w miastach, powoduje wzrost zagrożenia powodziami błyskawicznymi" - zauważył IMGW. Mowa tu o szczególnym typie powodzi opadowej (tzw. flash flood) o lokalnym zasięgu a także bardzo szybkim przebiegu i krótkim czasie trwania - zwykle trwa krócej niż sześć godzin. W 2021 roku Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej odnotował kilka takich zjawisk, m.in. w Poznaniu i Krakowie, gdzie w ciągu jednej doby opad osiągnął kilkadziesiąt procent rocznej normy.
Źródło: PAP, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: meteo