Powrót wilków do amerykańskiego Parku Narodowego Yellowstone sprawił, że po raz pierwszy od 80 lat zaczęły rosnąć dawno niewidziane tam drzewa - donoszą amerykańscy naukowcy.
Od 1930 roku wilki szare (Canis lupus) nie były obecne w Parku Narodowym Yellowstone, a to z powodu utraty siedlisk, polowań i rządowych programów mających na celu ograniczenie ich populacji. Brak wilków sprawił, że zwiększyła się liczba jeleni kanadyjskich (Cervus canadensis). W pewnym momencie w parku żyło ich aż 18 tysięcy. Jelenie kanadyjskie żywią się trawą i krzewami, a także liśćmi, gałązkami i korą drzew, takich jak topola osikowa (Populus tremuloides). Sprawiło to, że sadzonki nie mogły się zakorzenić - w latach 90. badania wykazały ich całkowity brak.
Druga szansa dla topoli
Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać, gdy w latach 90. dokonano reintrodukcji, czyli ponownego przywrócenia wilków na tereny Yellowstone. Wraz ze wzrostem ich populacji spadała populacja jeleni - obecnie w parku żyje ich około dwóch tysięcy. Sprawiło to, że topole osikowe "odżyły", o czym piszą amerykańscy badacze na łamach czasopisma "Forest Ecology and Management".
Badaniem drzewostanu topoli osikowej zajęli się naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie. Zespół pod kierownictwem ekologa Luke'a Paintera powrócił do trzech obszarów badanych w 2012 roku, aby sprawdzić zmiany w liczbie sadzonek. Z 87 badanych drzewostanów jedna trzecia miała dużą liczbę wysokich sadzonek. Oznaczało to, że drzewa są zdrowe i rosną.
- Obserwujemy znaczny wzrost młodej topoli osikowej i jest to pierwszy raz, kiedy znaleźliśmy ją na naszych poletkach - powiedział Painter. Wyjaśnił, że drzewa mają pień o średnicy przekraczającej pięć centymetrów na wysokości klatki piersiowej, a takich okazów nie obserwowano od lat 40. XX wieku.
- Nie oznacza to, że coś ich nie wyeliminuje albo nie umrą od czegoś, ale to całkiem dobry dowód na to, że mamy trochę nowych drzew. Im większe się staną, tym będą odporniejsze - wytłumaczył.
Choć jelenie kanadyjskie nie zagrażają już tak mocno topoli osikowej, to ma ona nowego wroga. Jak wyjaśnił Painter, są nim bizony (Bison bison). Ich liczba rośnie zauważalnie w ostatnich latach, a nie są one tak łatwe do upolowania dla wilków.
Drzewo kluczowe dla różnorodności
Dlaczego "odrodzenie" topoli osikowej jest tak ważne? Jak wyjaśnił Painter, jest ona kluczowym gatunkiem dla bioróżnorodności. Jej baldachim jest bardziej otwarty niż w przypadku drzew iglastych i filtruje światło, które tworzy środowisko odpowiednie dla różnych gatunków roślin. Dzięki tym drzewom pojawiają się krzewy jagodowe, owady i ptaki, a także na przykład bobry, dla których topole są preferowanym pożywieniem, a wraz z wierzbami i topolą deltoidalną - materiałem, z którego korzystają do budowania swoich tam i żeremi.
Rozpowszechnienie się wilków mogło przyczynić się także do zwiększenie populacji bobrów i kuguarów, choć nie jest jeszcze pewne dlaczego.
- Artykuł prezentuje ważne korzyści ekologiczne wynikające z przywrócenia wilków do Parku Narodowego Yellowstone - powiedział portalowi Live Science Dominick Spracklen, profesor interakcji między biosferą na Uniwersytecie Leeds w Wielkiej Brytanii, który badał potencjalne skutki reintrodukcji wilków w Szkocji. - Ekosystemy, w których brakuje dużych drapieżników, często tracą równowagę. Podczas gdy reintrodukcja drapieżników wiąże się z poważnymi wyzwaniami dotyczącymi współistnienia ludzi i dzikich zwierząt, ten artykuł podkreśla znaczące korzyści ekologiczne, jakie mogą przynieść takie wysiłki - podsumował.
Źródło: livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock