Niespodziewany rozbłysk słoneczny. Komunikacja radiowa przestała działać

Słońce
Gigantyczny wybuch na Słońcu 15 lutego 2022
Źródło: Solar Orbiter/EUI and SOHO/LASCO teams, ESA & NASA
Rozbłysk słoneczny dotarł do Ziemi w nocy z niedzieli na poniedziałek, powodując problemy z komunikacją radiową. W efekcie łączność w Australii i Nowej Zelandii była przez krótki czas ograniczona. Zjawisku towarzyszył także gigantyczny wyrzut zjonizowanego materiału słonecznego, który jednak nie uderzył w naszą planetę.

Wśród zjawisk, które kształtują kosmiczną "pogodę" w Układzie Słonecznym są rozbłyski słoneczne. Te nagłe wyrzuty gigantycznych obłoków plazmy przez Słońce mogą mieć różnoraki wpływ na życie na Ziemi. W niektórych przypadkach aktywność naszej gwiazdy może zakłócać działanie systemów komunikacyjnych i lokalizacyjnych - do takiej sytuacji doszło w poniedziałek.

Niespodziewany wybuch

Do rozbłysku słonecznego doszło o godzinie 1.11 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jego źródłem była plama słoneczna AR3141. Chociaż zjawisko zostało zaklasyfikowane jako średnio silne, wytworzyło promieniowanie, które zjonizowało ziemską atmosferę. W efekcie część Australii i cała Nowa Zelandia zmagały się w poniedziałek rano z umiarkowanymi przerwami w komunikacji radiowej.

Rozbłysk słoneczny wybuchł niespodziewanie i zaskoczył naukowców - nie zdążyli oni nawet wydać ostrzeżenia przed możliwymi problemami technicznymi. Zjawisku towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME), jednak obłok plazmy nie był skierowany w stronę Ziemi, co pozwoliło uniknąć dalszych przerw w działaniu systemów komunikacyjnych.

CZYTAJ TEŻ: Zorza polarna rozświetliła niebo. "Zawsze zapiera dech w piersiach"

Aktywność słoneczna - zdjęcie ilustracyjne
Aktywność słoneczna - zdjęcie ilustracyjne
Źródło: Shutterstock

Cykliczna aktywność Słońca

Aktywność słoneczna wzrasta i spada zgodnie z 11-letnim cyklem. Teraz jest ona wysoka, a liczba plam słonecznych okazała się prawie dwukrotnie wyższa od tej prognozowanej. Do tej pory rozbłyski uszkodziły 40 satelitów Starlink, spychając je z orbity, a także wielokrotnie wywołały przerwy w działaniu systemów wykorzystujących fale radiowe.

Przewiduje się, że aktywność Słońca będzie rosła, osiągając maksimum w 2025 roku, a następnie ponownie spadnie. Oprócz problemów technicznych oznacza to jednak dogodniejsze warunki do obserwacji zórz polarnych. W 2022 roku były one dobrze widoczne nie tylko na obszarach podbiegunowych, ale także w umiarkowanych szerokościach geograficznych, w tym w Polsce.

>>> Sprawdź także: Czym jest wiatr słoneczny i jakie zjawiska wywołuje?

Czytaj także: