Kleszcze wykorzystują bioklej, by stabilniej przyczepiać się do skóry. Badania holenderskich naukowców pokazały, że ślina pajęczaków zawiera białka, które zastygając tworzą silne, trudne do rozpuszczenia spoiwo. Poznanie dokładnego mechanizmu krzepnięcia może w przyszłości posłużyć do opracowania nowego sposobu pozbywania się kleszczy - i nie tylko.
Kleszcze to jedni z najbardziej uciążliwych mieszkańców lasów i parków. Pajęczaki potrafią niespodziewanie wgryźć się w skórę, mogą przenosić czynniki chorobotwórcze, a ich dostrzeżenie i bezpieczne usunięcie bywa wyzwaniem. Najnowsze badania naukowców z Holandii rzucają nieco światła na mechanizm ich przyczepiania się do skóry - jak się okazuje, kleszcze korzystają w tym celu z... kleju.
Wyjątkowy klej
Badacze przeanalizowali próbki śliny osobników z gatunku Ixodes scapularis - amerykańskiego kuzyna występującego w naszych lasach kleszcza pospolitego. Zauważyli, że wyciskanie substancji powodowało jej formowanie w stożki i zastyganie. Jak się okazało, bogata w białka substancja działała jak jedyny w swoim rodzaju bioklej.
- Kleszczowy klej jest wyjątkowy pod tym względem, że przyczepia się bezpośrednio do skóry. Wszystkie inne podobne substancje przylepiają się do skał lub innych twardych powierzchni, a nie żywych tkanek - wyjaśnił współautor badania opublikowanego na łamach "Nature Chemistry", Siddharth Deshpande z Uniwersytetu w Wageningen.
Badacze przeprowadzili fizykochemiczną analizę białek zawartych w kleszczowej ślinie. Dzięki wysokiej zawartości jednego z aminokwasów, glicyny, substancja miała zdolność do szybkiego tworzenia połączeń między cząsteczkami i zbijania się w grudki. Naukowcy zauważyli również, że gdy do zastygania dochodziło w towarzystwie soli - które również obecne są w kleszczowej ślinie - była ona wyjątkowo lepka i wytrzymała.
Rozwiązanie z natury
Poznanie mechanizmu zastygania biokleju kleszczy może umożliwić opracowanie nowych metod usuwania tych pajęczaków lub szczepionek przeciw kleszczom - jeśli nie będą one mogły wytworzyć lepkiej śliny, utrudni to ich zakotwiczenie się w skórze. Naturalne kleje mogą również znaleźć zastosowanie w medycynie.
- Warto przyjrzeć się rozwiązaniom z natury, zamiast próbować wymyślać biokleje - powiedziała Romana Santos z Uniwersytetu Lizbońskiego, która nie brała udziału w badaniu. - U zwierząt spełniają swoją rolę od dawna, dlaczego więc miałyby nie działać u ludzi?
Naukowcy planują dalsze badania nad składem kleszczowej śliny i mechanizmami jej zastygania. Interesują ich również fizykochemiczne mechanizmy tego, w jaki kleszcz odczepia się od skóry - większość zwierząt, które produkują biokleje, pozostaje przyczepiona do podłoża przez całe życie.
Źródło: The Scientist, Science X Network
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock