60 procent lądów na Ziemi ponosi poważne straty w zakresie funkcjonalnej integralności biosfery - zdolności ekosystemów do samoregulacji. Jak wyliczyli badacze, najtrudniejsza sytuacja panuje w regionach Europy, Azji i Ameryki Północnej. To kolejny dowód na coraz większe zmiany w środowisku naturalnym spowodowane działalnością człowieka.
Funkcjonalna integralność biosfery to zdolność świata roślin do współregulowania stanu globalnego ekosystemu. Aby mogły wypełniać swoją rolę, muszą być w stanie pozyskać wystarczającą ilość energii poprzez fotosyntezę, by utrzymać przepływ węgla, wody i azotu w przyrodzie. Podtrzymują one ekosystemy i zachodzące w nich procesy pomimo współczesnej znacznej ingerencji człowieka.
Razem z utratą bioróżnorodności i zmianami klimatycznymi, integralność biosfery jest podstawą koncepcji tzw. granic planetarnych. Została ona zaproponowana w 2009 roku i definiuje obszar bezpiecznej działalności człowieka, umożliwiającej utrzymanie stabilności ekosystemów.
Większość lądów poza strefą bezpieczeństwa
Nowe badanie, przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Badań nad Skutkami Klimatu w Poczdamie (PIK) we współpracy z Uniwersytetem BOKU w Wiedniu, mapuje funkcjonalną integralność biosfery na przestrzeni wieków. Opiera się na globalnym modelu biosfery, który symuluje na bieżąco przepływy wody, węgla i azotu z rozdzielczością połowy stopnia długości i szerokości geograficznej. Przedstawiono w nim szczegółowy spis dla każdego roku od 1600, uwzględniający zmiany klimaty i sposoby użytkowania gruntów przez człowieka.
Obliczenia modelu pokazują, że w średnich szerokościach geograficznych, w których leży m.in. Polska, niepokojące zmiany zaczęły się już w 1600 roku. Do 1900 roku odsetek lądów, na których zmiany ekosystemów wykraczały poza lokalnie zdefiniowaną strefę bezpieczeństwa lub znajdował się w strefie wysokiego ryzyka, wynosił odpowiednio 37 i 14 procent. Dziś jest to odpowiednio 60 i 38 procent.
Jak wyjaśniają naukowcy, industrializacja wpłynęła na stan systemu Ziemi znacznie wcześniej niż ocieplenie klimatu. Stało się tak na niemal całej powierzchni lądu, a przede wszystkim w Europie, Azji i Ameryce Północnej.
Impuls dla rozwoju polityki klimatycznej
Autorzy opublikowanego na łamach czasopisma "One Earth" badania wyjaśnili, że po raz pierwszy udało się tak obrazowo pokazać przekroczenie granicy funkcjonalnej integralności biosfery.
- Ta pierwsza mapa świata pokazująca przekroczenie granicy funkcjonalnej integralności biosfery (...) stanowi przełom z naukowego punktu widzenia, oferując lepsze ogólne zrozumienie granic planetarnych - powiedział Johan Rockstroem, dyrektor PIK i jeden ze współautorów badania.
Ponadto Rockstroem zauważył, że badanie stanowi ważny impuls dla międzynarodowej polityki klimatycznej. Wskazuje bowiem na związek między biomasą a naturalnymi pochłaniaczami dwutlenku węgla oraz na to, jak mogą się one przyczynić do łagodzenia zmian klimatu. Badacz dodał, że rządy powinny traktować to jako jedną, nadrzędną kwestię - kompleksową ochronę biosfery połączoną z silnymi działaniami na rzecz klimatu.
Źródło: Potsdam Institute for Climate Impact Research
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock