Wielkie jak powierzchnia Belgii pokłady pumeksu dryfują po Oceanie Spokojnym nieopodal wybrzeży Nowej Zelandii. Gigantyczna gromada niewielkich skał prawdopodobnie została wyrzucona przez podwodny wulkan.
- Niewielkie skały wulkaniczne unoszą się na powierzchni Oceanu Spokojnego niedaleko wybrzeży Nowej Zelandii. Obszar jaki zajmują jest zbliżony do powierzchni Belgii - podało w piątek nowozelandzkie wojsko.
"Dywan" wielkości Belgii
Pojedyncze skały, które rozmiarem przypominają piłeczki golfowe, układają się w " dywan". Rozciąga się on od wybrzeży Nowej Zelandii aż do archipelagu Tonga w Polinezji, a jego wymiary nowozelandzkie siły zbrojne szacują na około 463 km na 55,5 km.
Skutek erupcji
Pumeks w czwartek został zbadany przez 85 naukowców z nowozelandzkiego instytutu geologicznego, geofizycznego i nuklearnego GNS Science, którzy orzekli, że najprawdopodobniej powstał na skutek wybuchu podwodnego wulkanu. Według badaczy erupcja ta nie jest powiązana z erupcją wulkanu Tongariro w Nowej Zelandii, który w zeszłym tygodniu wyrzucał z siebie pył i kamienie.
"To najdziwniejsze, co widziałem"
- To najdziwniejsza rzecz jaką kiedykolwiek widziałem w ciągu 18 lat spędzonych na morzu - powiedział jeden z członków załogi okrętu wojskowego, który zabrał grupę badaczy, żeby mogli przyjrzeć się temu niecodziennemu zjawisku. Opowiadał potem, że oświetlone reflektorami pumeksowe skałki odbijały białe promienie i przypominały lodowy szelf.
Władze zapewniają, że dryfujący pumeks nie stwarza zagrożenia dla statków.
Autor: //map / Źródło: PAP