Wybierając się w rejsy po otwartych wodach, warto patrzeć w niebo. Już od godzin porannych można przewidzieć wszelkie niebezpieczeństwa, które zagrażają nawet doświadczonym żeglarzom. Razem z synoptykami TVN Meteo przyglądamy się chmurom.
Nawet w piękny słoneczny dzień pogoda może nam dawać znaki o pierwszych symptomach chwiejności w atmosferze. Jeśli w godzinach przedpołudniowych na niebie zobaczymy chmury Altocumulus Castellanus, to znak, że mogą nadejść zmiany.
Altocumulus Castellanus
- Castellanus wygląda jak mury średniowiecznego zamku. Kiedy pojawi się rano, może świadczyć o chwiejności atmosfery i ruchach konwekcyjnych. Często zwiastuje popołudniową burzę, choć rano chmura pojawia się na słonecznym błękitnym niebie lub podczas lekkiego zachmurzenia - tłumaczy synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Cumulus Congestus
Jeśli na niebie pojawią się wypiętrzone chmury kłębiaste o dużej rozciągłości pionowej, to również ostrzeżenie o możliwych zmianach. Bardzo często z powodu braku czynników hamujących, mogą z nich powstać chmury cumulonimbus.
- Congestus wypiętrzony zwiastuje warunki do rozwoju cumulonimbusa Cb – chmury burzowej. Im wyższy, tym bliżej jesteśmy burzy - wyjaśnia synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Cumulonimbus Calvus
Są to chmury cumulonimbus, których górna część ma wypukłości i części pączkujące. Calvus może szybko rozbudowywać się do dużych wielkości. Wywołuje intensywne, konwekcyjne opady deszczu, śniegu i szkwały. Wraz z nią pojawia się również silny wiatr.
Jeśli zobaczymy taką chmurę, najlepiej zrezygnować z kontynuacji rejsu i znaleźć bezpieczne miejsce na przeczekanie.
Cumulonimbus Arcus
Taka chmura powinna być najważniejszym ostrzeżeniem dla wszystkich żeglarzy. Jest znakiem, że nachodzi burza.
- Na zdjęciu jest widoczny cumulonimbus (Cb), czyli nic innego niż chmura o budowie pionowej - precyzuje synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński. Jej podstawa znajduje się od kilkuset do kilku tysięcy metrów nad ziemią, zaś wierzchołek nierzadko sięga 12-18 km.
Ciepło-zimna pionowa zakładka
Tak duża wysokość jest wynikiem olbrzymich prądów wstępujących, tj. pionowego ruchu powietrza (konwekcyjnego) jaki zachodzi, gdy ciśnienie atmosferyczne jest obniżone - tłumaczy Raczyński. To właśnie prądy wstępujące tworzą cumulonimbus, nanosząc masy ciepłego i wilgotnego powietrza na masy chłodnego, podczas przechodzenia frontu atmosferycznego. Szybko wznosząca się para wodna zawarta w masach ciepłego powietrza skrapla się wtedy, co skutkuje opadami. O możliwości ich wystąpienia na obszarze świadczy siny kolor u podstawy chmury widoczny na zdjęciu.
- Zwisają z niej strzępy opadających wielkich kropli deszczu, a w niektórych przypadkach gradu - zauważa. Lodowe bryły spadają z tzw. wysokości zamarzania, za którą w Polsce w czasie lata uznaje się odległość 3-5 km od powierzchni Ziemi. - Z kolei środkowa, szara część chmury, składa się dużych kropli deszczu, gradu, nierzadko także śniegu - opisuje dalej Raczyński. Występujące wewnątrz chmury prądy wstępujące są na tyle silne, że unoszą pomniejsze kawałki lodu i krople deszczu coraz wyżej powiększając ich rozmiary.
Przeciętny obserwator jest w stanie jednak dostrzec jedynie podstawę cumulonimbusa. Reporter24 - slavo70 - zdołał na zdjęciu uchwycić drugi charakterystyczny dla tej chmury kształt. Meteorolodzy określają go jako arcus, czyli wał szelfowy - skłębiony w formę podkowy wał burzowych chmur. - Wokół niego wiruje powietrze, będące przyczyną silnego szkwału - wyjaśnia Raczyński.
Niepoznany szkwał
Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy nawet naukowcy nie są w stanie przewidzieć nadchodzącego niebezpieczeństwa. W 1961 roku doszło do jednej z największych tragedii, której przyczyną był fenomen pogodowy zwany białym szkwałem.
Brygantyna Albatross ze studentami na pokładzie zatonęła, ponieważ w żaglowiec uderzył potężny szkwał. W kilka minut zatonęło kilku członków załogi. Nagłego załamania pogody nie prognozowali synoptycy. Niebezpiecznych zmian atmosferycznych nie można było doszukać się również na niebie. Żywioł pojawił się nagle. Tak samo szybko ustąpił pięknej, słonecznej pogodzie.
Biały szkwał, w meteorologii nazwane jako "microburst", oznaczające zapaść chmury. Naukowcy nie poznali jeszcze dobrze reguł pojawiania się tego zjawiska. Wiadomo, że jest wyjątkowo niebezpieczny, ponieważ żadne warunki atmosferyczne nie zwiastują jego nadejścia. Zwykle pojawia się z jasnego nieba.
Autor: PW/mk / Źródło: TVN Meteo