305 km/h to prędkość maksymalna, z jaką wieje chwilami wiatr towarzyszący Sanbie - niebezpiecznemu, co raz to silniejszemu tajfunowi, który zmierza na Japonię i Koreę Południową.
Sanba niebezpiecznie przybiera na sile. W poniedziałek 10 września ten cyklon był jedynie tropikalną depresją, która uformowała się nad zachodnią częścią Pacyfiku. Zaledwie dwa dni później uzyskał status tajfunu. W czwartek 13 września U.S. Navy's Joint Typhoon Warning Center podało natomiast, że towarzyszący Sanbie wiatr wieje ze średnią prędkością 250 km/h. Niektóre z porywów sięgały nawet 305 km/h, czyniąc z Sanby supertajfun.
Zagrożona Okinawa
Takie prędkości cyklon tropikalny - zmierzający na japońską wyspę Okinawa i Półwysep Koreański - osiągnął w odległości ok. 1100 km od Kaden Air Base leżącej właśnie na zagrożonej Okinawie.
Zdaniem ekspertów z JTWC, cyklon tropiklany w najbliższych godzinach nadal będzie przybierał na sile.
Szykują się na Sanbę
Według japońskich władz Okinawa, którą latem tego roku nawiedził tajfun Bolaven, jest dobrze przygotowana na nadejście żywiołu. Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy wyspy nie będą zmagać się z podtopieniami, zniszczeniami oraz przerwami w dostawach prądu.
Kolejna na drodze tajfunu będzie Korea Południowa, w której nawet kilkanaście centymetrów opadu deszczu może powodować powodzie i podtopienia.
Autor: map/mj / Źródło: NASA