Władze międzynarodowego lotniska na Florydzie upubliczniły nagranie, na którym widać jak jeden z pracowników upada po uderzeniu pioruna w samolot.
Na międzynarodowym lotnisku Southwest Florida w lipcu kamery zarejestrowały niebezpieczne wydarzenie. Bardzo blisko jednego z pracowników lotniska, znajdującego się na pasie startowym, uderzył piorun.
Błyskawica przeszła po kadłubie samolotu i powaliła na ziemię 21-letniego Austina Dunna. W tym czasie na płycie lotniska znajdowało się przynajmniej trzech pracowników.
Nie mógłby się poddać
- Wiedzieliśmy, że on się nie podda - mówiła siostra Dunna, Autumn. - Wiedzieliśmy, że żyje. To była ulga. Najstraszniejszą rzecz stanowiło to, że tego nie da się przewidzieć - dodała.
Według jego rodziny, Austin Dunn doznał poparzeń trzeciego stopnia na dłoniach, stopach i klatce piersiowej. Ma uszkodzoną tkankę mięśniową i krwotok w mózgu.
System alarmowy
Jak informują zarządzający portem lotniczym, kiedy lotnisko uruchamia swój system alarmujący o złej pogodzie, to od danego przewoźnika zależy, czy będzie stosował się do zaleceń, czy nie. W trakcie wydarzenia był on włączony.
Dunn został już wypisany ze szpitala. Powoli wraca do zdrowia.
Autor: ao/aw / Źródło: ENEX, nbcmiami.com