Na południu powodzie, na północy pożary. Hiszpania od wczoraj zmaga się z niszczycielskimi żywiołami. Spalonych zostało 400 ha, kilka miejscowości jest podtopionych. Władze hiszpańskich prowincji wprowadziły stan alarmowy.
Pożary wybuchły wczoraj w okolicach Lousame w trzech miejscach równocześnie i do wieczora bardzo szybko się rozprzestrzeniły. Spalonych zostało już 400 ha terenu. Strażacy nie mogli poradzić sobie z płomieniami, dlatego na pomoc przybyły helikoptery z wodą oraz buldożery.
Sytuacja opanowana
- Najgorzej było w ciągu dnia. Mieliśmy naprawdę dużo pracy, bo ogień otoczył wiele wsi. W pewnym momencie myśleliśmy, że trzeba będzie ewakuować mieszkańców. Jednak obeszło się bez tego, bo w końcu przejeliśmy kontrolę nad ogniem - mówią strażacy.
Podtopione południe
Z kolei w gminie Almunecar ulewne deszcze doprowadziły do podtopień i powodzi. W wielu miejscach zalane zostały ulice, garaże i piwnice. Spadło do 30 l/mkw. w pół godziny. Tamtejsi strażacy mają dużo pracy, ponieważ z każdą godziną przybywa telefonów z prośbami o wypompowanie wody.
Autor: kt/mj / Źródło: ENEX