W poniedziałek w kosmos rusza pierwszy polski satelita. Jego misja? Sprawdzić, jak skutecznie spłonąć w atmosferze. Dotychczas nikt nie opracował systemu usuwania niepotrzebnych satelitów, można więc na tym zarobić konkretne pieniądze. - Kosmos to biznes - mówi portalowi TVN Meteo przebywający na kosmodromie w Gujanie Francuskiej Maciej Urbanowicz, koordynator projektu.
PW-Sat, bo tak nazywa się urządzenie zbudowane przez studentów Politechniki Warszawskiej przy wsparciu Centrum Badań Kosmicznych PAN, ma zostać wystrzelony w kosmos w poniedziałek między godz. 11 a 13 polskiego czasu. Rakieta z pierwszym polskim satelitą wystartuje z kosmodromu w Gujanie Francuskiej, z którego korzysta Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). To ona wzięła na siebie misję wyniesienia polskiego urządzenia.
Pierwotnie rakieta z pierwszym polskim satelitą miała wystartować 9 lutego, ale datę zmieniono na najbliższy poniedziałek. - Oficjalnie nie mamy informacji, dlaczego doszło do przesunięcia terminu. Jednak wiadomo, że to jest rzecz zupełnie normalna. Technicy i inżynierowie muszą być w stu procentach pewni, czy wszystko jest w porządku. Taka skala przedsięwzięcia – wyjaśnia opóźnienie Maciej Urbanowicz, 25-letni student Politechniki Warszawskiej, który obecnie finalizuje projekt PW-Sat.
Wystrzelą i co dalej?
Misja satelity nie będzie długa. Po znalezieniu się na orbicie, w ciągu pół godziny od oddzielenia się od rakiety nośnej, PW-Sat rozłoży anteny komunikacyjne i rozwinie metrowy "ogon" z eksperymentalnymi fotoogniwami. Następnie zostanie przetestowany specjalny system, który ma wywołać kontrolowaną deorbitację, czyli wejście obiektu w atmosferę - co spowoduje jego zniszczenie.
- Ujmując temat w skrócie, zbudowaliśmy coś, co w przyszłości pozwoli satelitom, które zakończyły misje, samodzielnie usuwać się z orbity ziemskiej – wyjaśnia Urbanowicz.
Do tej pory nie została opracowana skuteczna metoda na pozbywanie się zużytych satelitów, a zapowiadane są regulacje prawne wymuszające na operatorach bezpieczne wycofywanie ich z użytku po zakończeniu eksploatacji. Polacy chcą jako pierwsi wyjść na przeciw właścicielom satelit.
Tak ma zadziałać pierwszy polski satelita:
"Kosmos to biznes"
- Kosmos kojarzy się nam w większości z nauką, a kosmos to biznes. Taki satelita może przyciągnąć do Polski wielu inwestorów. Już teraz trwają rozmowy na temat kolejnych projektów, zwłaszcza edukacyjnych – podkreśla Urbanowicz.
- Razem z innymi kolegami z Polski poważnie myślimy o przyciągnięciu wielu podobnych przedsięwzięć do naszego kraju – dodaje. Przed nimi kolejne wystrzelenie w kosmos satelity. Przygotowaniem do tej misji zajmują się naukowcy z projektu o nazwie Brite, który ma pomóc w zrozumieniu wewnętrznej budowy największych gwiazd naszej galaktyki.
Student kierował doktorem
Pierwszy polski satelita jest częścią przedsięwzięcia CubeSat, kierowanego przez California Polytechnic State University. Grupą docelową projektu są studenci politechnik. Prace nad PW-Sat rozpoczęto w 2004 roku.
- Od początku nad naszym satelitą pracowało kilkadziesiąt osób. W 2011 w zespole było ok. dwudziestu ludzi. Sam projekt miał dość nietypowy charakter. Zazwyczaj jest tak, że studenci pomagają doktorom, którzy prowadzą projekt. U nas sytuacja często była odwrotna. Jako koordynator kierowałem pracą doktorów. Mieliśmy ogromne wsparcie w Centrum Badań Kosmicznych PAN – powiedział Urbanowicz.
PW-Sat został zaprojektowany i zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej zrzeszonych w dwóch kołach naukowych: Studenckim Kole Astronautycznym na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa oraz Studenckim Kole Inżynierii Kosmicznej na Wydziale Elektronicznym i Technik Informacyjnych. Studentów wspierali pracownicy Centrum Badań Kosmicznych PAN, mający doświadczenie w konstruowaniu aparatury do misji kosmicznych.
Kilogramowy nanosatelita
Polski satelita zostanie wyniesiony na orbitę dzięki Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). W kosmosie znajdzie się wraz z sześcioma innymi obiektami z serii CubeSat oraz z dwoma włoskimi satelitami. Wszystkie elementy w przestworza wyniesie nowa rakieta nośna - Vega.
Sam PW-Sat zaś należy do kategorii zwanej nanosatelitami. Masa takich satelitów nie przekracza 10 kg. Polska konstrukcja zbudowana jest z aluminiowego szkieletu, do którego przymocowane są wszystkie pozostałe elementy.
Źródłem zasilania jest osiem fotoogniw umieszczonych na ścianach satelity. Przed rozłożeniem mechanizm mieści się w kostce sześciennej o wymiarach 10x10x11,3 cm i nie przekracza masy 1 kg.
Tak powstawała rakieta Vega:
Autor: ar/rs,ms / Źródło: tvnmeteo.pl, TVN Warszawa, PAP