Po 23 latach na dnie rzeki Mohawk w stanie Nowym Jorku odnaleziono coś nietypowego. Okazało się, że wewnątrz znaleziska toczy się bujne życie.
Odnaleziono samochód, który zniknął ponad dwie dekady temu. Właściciele nie podejrzewali, że zobaczą jeszcze kiedyś swój skradziony pojazd. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, niż fakt, że wewnątrz toczyło się życie. Cały samochód został pokryty małżami i innymi wodnymi organizmami. Właściciel poznał go dopiero po kształcie. Zielony kolor karoserii został niemal całkowicie pokryty przez kolonie małż.
Sami spójrzcie!
Historia zatacza krąg
Sprawca włamał się do domu małżeństwa.
- Przyszedł do kuchni, złapał torebkę, wziął klucze i odjechał - powiedział Ronald Frank.
W 1995 roku ślad po samochodzie zaginął. Pewnego dnia Ronald otrzymał telefon od kolegi, który nurkował.
- Straciłeś samochód, prawda? Powiedziałem tak, a on dodał: Znalazłem go! - relacjonował mężczyzna.
Okazało się, że zguba znajdowała się na dnie lokalnej rzeki Mohawk i była domem dla kolonii małż.
Autor: wd/aw / Źródło: CNN