Kolacja wigilijna to niezłe wyzwanie dla żołądka. Potrawy są nierzadko ciężkostrawne i dość sycące. W dodatku, niestety, często tłuste i kaloryczne. Jak więc utrzymać linię i nie rozchorować się z przejedzenia?
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Jak przetrwać lekko wigilijną kolację, kiedy stół ugina się od ryb, mięs, bigosów i przeróżnych ciast? Sposobów jest kilka i nie są zbyt skomplikowane. Wystarczy nie popełniać drobnych grzeszków i błędów, a wszystko będzie dobrze.
Nie popełniaj błędów
- Podstawowy błąd, jaki popełniamy, to głodzenie się przez cały dzień - podkreśliła dietetyk Ania Jelonek, gość TVN 24. Niektórzy robią to ze względu na religijny nakaz poszczenia, inni - by "mieć miejsce" w brzuchu, gdy zasiądą wieczorem do stołu. - Zaczynamy podczas wieczerzy jeść i pojawia się problem, bo jesteśmy głodni, więc zaczynamy się obżerać - zauważyła.
Modyfikuj przepisy
Jeśli mieliśmy przyjemność przygotowywać potrawy możemy je również odrobinę zmodyfikować, aby obniżyć ich kaloryczność. Wbrew pozorom nie sprofanujemy potraw zastępując np. majonez czy śmietanę jogurtem, czy rezygnując ze smażenia panierowanej ryby na głębokim tłuszcz,u decydując się na upieczenie jej. Takie zabiegi sprawią, że posiłek będzie nie tylko mniej kaloryczny, ale także lżejszy i łatwiejszy do strawienia.
Nie mieszaj
Jedzenie najlepiej popijać wodą, co jakiś czas wstając od stołu, by "rozprostować kości". - Róbmy sobie przerwy, pijmy wodę lub kompot z suszu, by pobudzić jelita do pracy - radziła. Istotna jest także kolejność spożywania potraw oraz to, aby tzw. słonego nie przegryzać słodkim.
- Cukier sprawi, że szybko poczujemy się zmęczeni bo podniesie się jego poziom we krwi, czyniąc nas ospałymi - podkreśliła.
Spaceruj z rodziną
Dietetyczka odradziła pomysł, aby o godzinie np. 18 usiąść i zacząć jeść i przestać dopiero około północy, gdy ruszymy na pasterkę. Jeśli jednak się przejemy, co jest wysoce prawdopodobne, najlepszym lekarstwem będzie po prostu ruch.
- Zachęcam do tego, aby pójść na pasterkę, ale pójść, nie jechać samochodem - podkreśliła. - Weźmy rodzinę pod pachę i razem przez pół godziny czy godzinę pospacerujmy na świeżym powietrzu - zachęcała dietetyczka.
Autor: stella/jap / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock