Ziemia nigdy nie pogrąża się w całkowitej ciemności. - W świetle dziennym nasza wielka błękitna kula to lądy, oceany i chmury. Ale noc to elektryczność - opisują naukowcy z NASA, którzy opracowali niezwykłą animację. Z nocnych zdjęć satelitarnych stworzyli kompleksowy obraz, który po raz pierwszy tak szczegółowo pokazuje naszą planetę po zmroku.
Za dnia Ziemię obserwuje wiele satelitów rejestrujących różne jej obrazy. Jednak Suomi NPP, wspólny satelita agencji NASA i NOAA może obserwować ziemską powierzchnię i atmosferę także podczas godzin nocnych.
Jest to możliwe dzięki specjalnemu czujnikowi, w jaki został wyposażony znajdujący się na jego pokładzie instrument VIIRS. Jest on wystarczająco wrażliwy, by wykryć nocny blask pochodzący z ziemskiej atmosfery i światło nawet z pojedynczego statku na morzu.
Rozświetlona "Czarna Kulka"
To właśnie z nocnych, bezchmurnych zdjęć pochodzących z Suomi NPP naukowcy z NASA stworzyli niezwykłą animację, pokazującą nocną Ziemię. Zatytułowali ją "Black Marble" (Czarna Kulka), nawiązując do "Blue Marble" (Niebieska Kulka) - tytułu słynnego zdjęcia wykonanego w 1972 r. przez astronautów z Apollo 17.
"Czarna Kulka" nie jest jednak wcale taka ciemna - w wielu miejscach rozbłyskują na niej światła, a najbardziej wyróżniają się te miejskie. - Nic nie mówi nam więcej o rozprzestrzenianiu ludzi na Ziemi niż światła miast - stwierdził Chris Elvidge, naukowiec z NOAA, który bada je od 20 lat.
- Nocne światło to najbardziej interesujące dane, z jakimi miałem okazję pracować. Zawsze jestem zaskoczony tym, co obrazy miejskich świateł mówią nam o działalności człowieka - dodał.
Galaktyki miast i łodzie na morzu
Widziane nocą z kosmosu, ziemskie światła tworzą niezwykłe widoki. W niektórych miejscach przypominają pojedyncze gwiazdy, w innych - gęste skupiska galaktyk.
Suomi NPP rejestruje też inne silne źródła światła, jak płomienie podczas wybuchów towarzyszących wydobyciu gazu na Środkowym Wschodzie. Potrafi jednak również wychwycić znacznie słabiej świecące obiekty - np. rozświetlone łodzie płynące po Nilu czy łodzie rybackie na Morzu Żółtym.
Granice
Pochodzące z niego zdjęcia pokazują, jak rozkład świateł podkreśla przebieg granic krajów - np. Korei Północnej i Południowej.
Na zdjęciu Himalajów rozległy ciemny obszar kontrastujący z siecią światełek obrazuje z kolei, jak potężna naturalna przeszkoda ogranicza rozprzestrzenianie się ludzkich osiedli.
Widać też światła niezwiązane z działalnością człowieka - np. dzikie pożary w Australii.
"Musimy ją oglądać w nocy"
Nowe nocne obrazy Ziemi o wysokiej rozdzielczości zostały pokazane na konferencji prasowej podczas Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco. - Zrobiły wrażenie na społeczności naukowej i przekroczyły nasze wcześniejsze oczekiwania - powiedział James Gleason, pracujący przy projekcie Suomi NPP w Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda.
Dostarczają one naukowcom cennych danych o różnych zjawiskach i zdarzeniach, które wcześniej były niedostrzegalne lub słabo widoczne. - Ze wszystkich tych powodów, dla których musimy obserwować Ziemię w ciągu dnia, musimy ją też oglądać w nocy - stwierdził Steve Miller, badacz z Instytutu Współpracy dla Badań Atmosferycznych należącego do Uniwersytetu Stanowego Kolorado. - W przeciwieństwie do ludzi, Ziemia nigdy nie śpi - dodał.
Więcej danych, lepsze prognozy
Dzięki specjalnemu czujnikowi instrument VIIRS jest w stanie lepiej wykrywać burze i inne zjawiska pogodowe, takie jak mgła, które trudno dostrzec czujnikom podczerwieni lub termicznym. Jego nocna praca jest ważna także dlatego, że właśnie w tej części doby zaczyna powstawać wiele rodzajów chmur. Teraz można stworzyć bardziej szczegółowy, kompleksowy obraz tych wszystkich procesów.
- Bardzo wysoka rozdzielczość danych VIIRS umożliwi prognozowanie zjawisk pogodowych w nocy na znacznie wyższym poziomie - stwierdził Mitch Goldberg, badacz z NOAA, zapowiadając, że agencja będzie wykorzystywać informacje i pomiary pochodzące z satelity Suomi NPP.
Sprawdzanie milionów piksekli
W odróżnieniu od kamery, która rejestruje obraz w wyniku jednokrotnej ekspozycji, nowy czujnik zainstalowany w VIIRS tworzy go poprzez wielokrotne skanowanie obiektu i rozbicie na miliony pojedynczych pikseli. Następnie w każdym z nich sprawdzana jest ilość światła. Jeśli któryś jest zbyt jasny, włącza się specjalny tryb zapobiegający nadmiernej saturacji. Jeśli piksel jest za ciemny, sygnał zostaje wzmocniony.
- To jak posiadanie trzech symultanicznych kamer działających w słabym świetle. Możemy wybrać z nich to, co najlepsze, w zależności od tego, na co patrzymy - wyjaśniał Steve Miller. Urządzenie może robić zdjęcia w nocy przy świetle Księżyca lub bez niego, dostarczając wyraźnych widoków ziemskiej atmosfery, powierzchni lądów i oceanów.
Dane z VIIRS pomagają naukowcom poznać i analizować źródła nocnego światła - naturalne i tworzone przez człowieka. - Noc nigdzie nie jest tak ciemna, jak może się nam wydawać - skomentował Miller.
Autor: js/ŁUD / Źródło: NASA Earth Observatory