Cecylia Waś samą siebie określa mianem "kobiety zaplanowanej". Choruje na niedoczynność tarczycy, przez co nie mogła pozbyć się ciążowego brzuszka. - Sama sobie nie daję rady - przyznała szczerze na początku programu "Czas na zmiany - Brzezińscy trenują" bohaterka 11. odcinka.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Cecylia Waś, ambitna i pracowita matka 4-letniej dziewczynki i 2-letniego chłopca, zawodowo spełniająca się jako architekt wnętrz, lubi wyznaczać sobie cele i je osiągać. Niestety dopadła ją choroba - niedoczynność tarczycy.
Co to jest?
To zespół kliniczny spowodowany niedoborem hormonów - tyroksyny i trójjodotyroniny. Hormony te, produkowane przez gruczoł tarczycowy, są jednymi z najważniejszych w ludzkim organizmie.
Tyroksyna jest hormonem metabolicznym, pobudzającym procesy utleniania w tkankach i odpowiadającym za rozpad tłuszczów do kwasów tłuszczowych i glicerolu. Wspomaga wchłanianie glukozy z przewodu pokarmowego i jej zużycie na poziomie komórkowym, a także wpływa na działanie hormonów wzrostu i hormonów płciowych. Z kolei trójjodotyronina powstaje przez odjodowanie tyroksyny i reguluje pracę ośrodkowego układu nerwowego oraz odpowiada za wzrost organizmu.
Nie ma rzeczy niemożliwych
Choroba tylko utrudniała pozbycie się nagromadzonego w okolicach brzucha Cecylii tłuszczu. Ponadto bohaterka 11. odcinka programu "Czas na zmiany - Brzezińscy trenują" miała osłabione mięśnie brzucha - zarówno proste, jak poprzeczne. - Sama sobie nie daję rady - przyznała szczerze.
- Z tym można pracować i sobie poradzić - podkreśliła współprowadząca program trenerka Joanna Brzezińska.
W chwili podjęcia wyzwania Waś ważyła 70,5 kg (21,6 kg tłuszczu) mając 100 cm w biodrach i 77,5 cm w talii. Aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu i wzmocnić mięśnie, duet opracował dla niej zestaw ćwiczeń, które bohaterka sumiennie wykonywała.
Po dwóch tygodniach treningu efekty były znakomite - waga wskazała 69,2 kg (19,4 kg tłuszczu), a obwody zmalały do 97,5 cm w biodrach i 72 cm w talii. Ale nie udałoby się to bez połączenia ćwiczeń z właściwą dietą.
Dieta na miarę
Codziennie rano, przed treningiem, Cecylia Waś wypijała szklankę ciepłej wody z cytryną, a na śniadanie, po ćwiczeniach, zjadała 30 g komosy ryżowej z 10 g rodzynek, 5 g szałwii hiszpańskiej i frittatą z 2 jajek z suszonymi pomidorami i szpinakiem. Popijała to żółtą herbatą. Jej drugim posiłkiem był koktajl z zielonej pietruszki z sokiem z cytryny i miarką 97 proc. izolatu białka serwatkowego. Na 3., 4. i 5. posiłek jadła porcje przygotowanego wcześniej obiadu, składającego się z 80 g halibuta pieczonego z pistacjami i sałatką z 50 g kapusty pekińskiej, pomidora i papryki w sosie przygotowanym z łyżki musztardy, łyżki miodu i łyżeczki oleju lnianego.
Efekty? Znakomite. Po dwumiesięcznym okresie waga wpadła o 4,6 kg, choć tłuszczu bohaterka straciła dokładnie 9,3 kg. Obwód w biodrach zmniejszył się o 4 cm, a w talii - o 7,5 cm.
Zobacz cały odcinek programu "Czas na zmiany - Brzezińscy trenują"
Autor: stella / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active