Kiedy huragan Harvey zbliżał się do Teksasu, nie tylko ludzie odczuwali niepokój. Pewien dziki ptak szukał schronienia przed załamaniem pogody w... taksówce.
William Bruso, taksówkarz z Houston, pojechał do sklepu po zapasy pożywienia, które miały mu pomóc przetrwać atak huraganu. Kiedy wrócił do swojego samochodu, zastał w nim krogulca czarnołbistego. Ptak należący do rodziny jastrzębiowatych zajmował siedzenie pasażera.
Jak opowiadał Bruso, zwierzę nie było ranne, ale nie chciało opuścić taksówki. Mężczyzna nakłonił je do zbliżenia się do drzwi, po czym wyciągnął z auta. Ptak, nazwany Harvey - Huraganowy Jastrząb (ang. Harvey the Hurricane Hawk), póki co pomieszkuje z Bruso i jego rodziną. Kiedy sytuacja w okolicy się uspokoi, taksówkarz chce go oddać w ręce specjalistów.
Dramatyczne chwile
Na skutek niszczycielskiej siły Harveya dwie osoby zginęły, kilkanaście jest rannych, a ponad 230 tysięcy gospodarstw nie ma prądu. Po dotarciu nad wybrzeże Stanów żywioł osłabł i został zakwalifikowany jako burza tropikalna. W takiej postaci także jest bardzo niebezpieczny. Spowodował potężną powódź w Houston. Gubernator stanu Greg Abbott ogłosił, że w mieście, które częściowo znalazło się pod wodą, rozmieszczono Gwardię Narodową, by nieść pomoc mieszkańcom. Władze apelują do mieszkańców Houston i innych miast na południowym wschodzie Teksasu, aby nie wychodzili na ulice, bo niektóre z nich zamieniły się w rwące potoki.
Autor: map / Źródło: ENEX, PAP, tvnmeteo.pl