W październiku tropikalne cyklony nawiedziły archipelag Wysp Japońskich aż 5 razy. To rekord dla tego miesiąca. W roku 2013, jak dotąd, Japonia doświadczyła już 27 tajfunów, co też jest niepokojąco wysokim wynikiem. Przyczyn tego można upatrywać m.in. w ociepleniu Pacyfiku.
Według japońskich służb meteorologicznych średnia liczba tajfunów w październiku wynosi półtora. Dotychczas najwięcej tajfunów w tym miesiącu - aż cztery - odnotowano dwukrotnie: w 1955 i 2012 roku. W październiku 2013 roku padł więc rekord Japonię nawiedziło pięć tajfunów.
Z 27 najgroźniejszy Wipha
Tegoroczny sezon tropikalnych cyklonów w Japonii jest wyjątkowo obfity. W Wyspy Japońskie uderzyło już 27 cyklonów, podczas gdy w całym roku 2012 liczba ta wyniosła 14, a rok wcześniej - osiem.
26. w tym sezonie tajfun Wipha zebrał szczególnie tragiczne żniwo. Na wyspie Izu Oshima na południe od Tokio w ciągu 24 godzin zanotowano ponad 800 mm opadów, czyli więcej niż wynosi norma dla całego miesiąca. Ulewnym deszczom towarzyszył wiatr o prędkości 180 km/h. Wywołane przez żywioł lawiny błotne spowodowały śmierć 32 osób, a dziewięć wciąż uznaje się za zaginione – wynika z najnowszych doniesień agencji Kyodo.
Co wpływa na ścieżkę tajfunu?
Tajfuny formują się z reguły w zachodnich rejonach Pacyfiku. Im bardziej rozgrzany jest ocean, tym częściej dochodzi do wytworzenia się tropikalnego cyklonu. - Dwa czynniki wpływają na losy powstałego cyklonu: zachodnie wiatry oraz masy wysokiego ciśnienia nad Oceanem Spokojnym. To od intensywności ich obu zależy, czy tajfun skieruje się w stronę Chin, przejdzie nad Japonią, czy też osłabnie zanim dotrze do lądu - powiedział ekspert Japońskiej Agencji Meteorologicznej Koji Kato. Tajfuny, niesione na masach wysokiego ciśnienia, początkowo najczęściej wędrują w kierunku północno-zachodnim. - Jeżeli na swojej trasie zderzają się z zachodnim wiatrem, kierują się w stronę Japonii - tłumaczył Kato.
Wyjątkowo ciepłe wody
Jak zauważył ekspert, w tym roku szczególnie we wrześniu i październiku liczba tajfunów znacznie przekraczała notowane wcześniej wartości. Do tej pory regułą było, że na wysokości Filipin tajfuny traciły na sile po zetknięciu się z chłodniejszymi masami wody.
- Jednak w tym sezonie we wrześniu temperatura wód u wybrzeży Filipin była wyższa niż przeciętnie. W związku z tym powietrze było bardziej wilgotne, co dodatkowo wzmacniało przechodzące cyklony - wyjaśnił Kato. W październiku temperatura wody obniżyła się, ale zderzenia monsunów i pasatów prowadziły do spiętrzania się mas powietrza i powstawania prądów wznoszących. - W takich miejscach powstają duże formacje chmurowe i pogoda drastycznie się pogarsza, co staje się zalążkiem tajfunu - dodał ekspert.
Autor: map / Źródło: PAP