Alianckie bombowce w czasie II wojny światowej przypadkowo eksperymentowały na pogodzie, produkując ogromne smugi w południowo-wschodniej Anglii. Naukowcy przeanalizowali jeden z nalotów z 1944 roku i doszli do ciekawych wniosków. Smugi zmieniały temperaturę powietrza.
Smugi powodują wiele skutków klimatycznych. Między innymi działają jako koc, zatrzymujący ciepło, które ucieka do atmosfery. Badacze od lat sprawdzają ich działanie.
W latach 40. ubiegłego wieku, nie było jeszcze lotnictwa cywilnego, dlatego naukowcy uznali to za doskonałą okazję do przetestowania ich efektu na pogodę.
11 maja 1944
Timmis i MacKenzie zbadali dokumentację brytyjskich i amerykańskich sił powietrznych, a także dane pogodowe z 11 maja 1944 roku.
Tego dnia warunki do nalotu były idealne. Nad ranem niebo było czyste, a powietrze wystarczająco wilgotne do formowania się grubych smug. Naukowcy porównywali temperaturę powietrza bezpośrednio poniżej ścieżki nalotu do tej oddalonej o kilka kilometrów, gdzie nie było żadnych smug. Odkryli, że temperatura przed nalotem była o 0.8 st. C chłodniejsza od tej po nalotach.
- To innowacyjne wykorzystanie historycznych danych - podsumowuje David Lee z Manchester Metropolitan University w Wielkiej Brytanii. - Udokumentowane zmiany są całkowicie zgodne z tym, co jest już znane - dodaje.
Autor: mm//aq / Źródło: newscientist.com