Jej trener zamiast "aport" mówi "koala", a wtedy Taylor wkracza do akcji, ratując koale - i nie tylko - z pożarów. Pies pracuje w ten sposób już od trzech lat.
>>> SPRAWDŹ NAJNOWSZE INFORMACJE Z AUSTRALII
- Taylor wyczuwa zapach koali. W idealnych bezwietrznych warunkach, gdy zapach dochodzi z drzewa, Taylor siada pod drzewem i pokazuje nam, gdzie są koale. Kiedy jest wietrznie, potrafi wyczuwać ich odchody. Dzięki temu możemy wskazać specjalistom miejsce, w których są odchody, a oni na tej podstawie są w stanie namierzyć koale - mówi Ryan Tate, treser psów.
Najpierw praca, potem zabawa
Taylor jest w stanie odnajdować także niełazy, lisy, koty, szczury i króliki. Na podstawie komend, które daje jej trener, a także sprzętu, z którego korzysta i tego, z kim pracuje, wie, jakich zwierząt szukać. A to oznacza, że jest w stanie ignorować na przykład lisy, kiedy trzeba szukać koali. Za swoją pracę Taylor jest nagradzana - jej ulubioną zabawą jest chwytanie piłek tenisowych w locie.
Jak wytresować psa ratownika?
Psy, takie jak Taylor pracują także w Polsce. Pomagają one w akcjach ratunkowych w górach, pod gruzami, czy na wodzie. Jednym z takich psów jest Brand, który pracuje w Ochotniczej Straży Pożarnej w podwarszawskiej Jabłonnie. Opiekunem i trenerem Branda jest Arleta Wiewióra, która o szczegółach pracy psa-ratownika opowiadała Monice Tomasik i Janowi Niedziałkowi w programie "Dzień na Świecie" w TVN24 BiS:
Komentarzy 1