Znaleźli duże fragmenty wraku. Szukają ciał i czarnych skrzynek

Aktualizacja:
26.12.2016 | Żałoba narodowa w Rosji. Czarnych skrzynek TU-154 szuka 3,5 tys. ludzi
26.12.2016 | Żałoba narodowa w Rosji. Czarnych skrzynek TU-154 szuka 3,5 tys. ludzi
Fakty TVN
Trwa poszukiwanie czarnych skrzynek (materiał "Faktów" TVN)Fakty TVN

W pobliżu Soczi trwa akcja poszukiwawcza po katastrofie Tu-154. Interfax, powołując się na nieoficjalne informacje, podaje, że odnaleziono fragmenty kadłuba samolotu. Wciąż nie znaleziono m.in. czarnych skrzynek.

W akcji bierze udział około 3 tys. osób, w tym ponad stu nurków. Wykorzystywane są także okręty, śmigłowce i drony.

Odnaleziono kilka fragmentów samolotu. Interfax, powołując się na anonimowe źródło, podaje, że wśród znalezionych części jest kadłub. Agencja zaznacza jednak, że nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji.

Portal brytyjskiej telewizji BBC pisze natomiast, że początkowe sygnały wskazywały, że w odległości 1,7 metrów od brzegu na głębokości 27 metrów udało się odnaleźć kadłub. Podaje natomiast, że rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczyło tym doniesieniom. Jak wyjaśniło, odnaleziono cztery fragmenty wraku, w tym jeden o długości 4 metrów, ale nie kadłub.

Nie przestali "nawet na minutę"

Ekipy poszukiwawcze pracowały przez całą noc z niedzieli na poniedziałek na trzech zmianach, a operacja nie została wstrzymana "nawet na minutę" - oświadczył rano rzecznik ministerstwa obrony Igor Konaszenkow. W nocy do przeszukiwania obszaru katastrofy wykorzystywano potężne reflektory.

Rzecznik poinformował, że od początku operacji odnaleziono ciała 11 osób oraz 154 fragmenty ciał. 10 ciał zostało już przewiezionych do Moskwy, gdzie mają zostać zidentyfikowane.

Jak relacjonował z Moskwy korespondent "Faktów" TVN Andrzej Zaucha, w niedzielę ministerstwo obrony twierdziło, że miejsce, w którym spadł samolot jest zlokalizowane. Dodał, że w poniedziałek jeden z wysoko postawionych generałów powiedział, że ma nadzieję, iż dzisiaj uda się zlokalizować miejsce, gdzie leżą główne fragmenty samolotu.

Korespondent mówił, że według przypuszczeń ekspertów pozostałe ciała ofiar katastrofy znajdują się głównie w kadłubie samolotu, który prawdopodobnie leży na dnie morza na głębokości 50-100 metrów około 1,5 kilometra od brzegu.

Wciąż nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu.

"Problem techniczny lub błąd pilota"

Minister transportu Maksim Sokołow powiedział w poniedziałek, że do najbardziej prawdopodobnych przyczyn tragedii śledczy nie zaliczają ataku terrorystycznego. Sokołow wypowiadał się po posiedzeniu komisji do zbadania tego zdarzenia.

- Powody mogły być różne. Specjaliści je analizują - mówił. Wśród możliwych przyczyn katastrofy Tu-154 wymienił "problem techniczny lub błąd pilota".

Jak relacjonował korespondent "Faktów" TVN, niektórzy eksperci przypuszczają, że gwałtowna utrata łączności z pilotami wkrótce po starcie oznacza, że na pokładzie mogło dojść do zamachu terrorystycznego.

Samolot runął do Morza Czarnego

Tu-154 zniknął z radarów dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Według przedstawicieli władz panowały wówczas dobre warunki pogodowe. Na pokładzie znajdowały się 92 osoby - 84 pasażerów i ośmiu członków załogi.

Samolotem podróżowało 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, wojskowej części lotniska w Latakii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy, a także szefowa organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka, bardzo ceniona i znana w Rosji jako "doktor Liza". Według ministerstwa obrony na miejscu katastrofy nie znaleziono żadnych ocalałych. Samolot wyruszył z Moskwy, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia zapasów paliwa. W Syrii stacjonuje ok. 4,3 tys. rosyjskich żołnierzy. Lotnictwo Rosji od września 2015 roku wspiera siły reżimu Baszara el-Asada.

Rosyjski Tu-154 wykonał w Soczi-Adler planowe międzylądowanieGoogle Maps

Autor: js/tr,ja / Źródło: PAP, TVN24, BBC, Interfax