Po długiej chorobie zmarła Barbara Piasecka-Johnson, wdowa po założycielu słynnego koncernu Johnson&Johnson. Miała 76 lat.
Urodzona w 1937 r. Barbara Piasecka ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1968 r., w wieku 34 lat, przyjechała do USA i znalazła pracę jako pokojówka w rezydencji Johna Sewarda Johnsona w New Jersey. O 42 lata starszy szef Johnson&Johnson zakochał się w niej, rozwiódł ze swoją drugą żoną i poślubił Barbarę.
Johnson vs. Johnson
Po jego śmierci w 1983 r. doszło do sporu o spadek wartości 500 milionów dolarów między Piasecką-Johnson, a dziećmi Johnsona z jego poprzednich małżeństw. Zakończył się on ugodą, na podstawie której wdowa po szefie J&J odziedziczyła 350 mln dolarów. Inwestując w dzieła sztuki Piasecka-Johnson pomnożyła swój majątek, który szacowano ostatnio na 3,6 miliarda dolarów. W ub. miesiącu znalazła się na liście 50 najzamożniejszych kobiet na świecie ogłoszonej przez tygodnik "Forbes".
Chciała kupić stocznię
Po obaleniu komunizmu w Polsce Piasecka-Johnson proponowała kupno bankrutującej wtedy Stoczni Gdańskiej, historycznej kolebki Solidarności. Spotykała się w tej sprawie i rozmawiała z Lechem Wałęsą. Strony nie doszły jednak do porozumienia. Barbara Piasecka-Johnson prowadziła również fundację charytatywną swego imienia, która przyznawała stypendia Polakom studiującym w USA i realizowała inne inwestycje w Polsce.
Autor: kcz//kdj/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24