Złapali kłusowników, trafili do więzienia

Za ujawnienie skandalu... skandaliczne zatrzymanie
Za ujawnienie skandalu... skandaliczne zatrzymanie
greenpeace.pl
Za ujawnienie skandalu... skandaliczne zatrzymaniegreenpeace.pl

Japoński sąd przedłużył areszt dwóm zatrzymanym w piątek aktywistom Greenpeace, którzy wpadli na ślad afery korupcyjnej. Pretekstem do zatrzymania była skrzynka z nielegalnym wielorybim mięsem, które stanowiło dowód przestępstwa. Władz nie przekonał apel prawie 100 tys. osób, którzy chcą uwolnienia ekologów oraz fakt, że oni sami od początku współpracują z policją.

Junichi Sato i Toru Suzuki zostali aresztowani 20 czerwca podczas dużej akcji policyjnej, której elementem było przeszukanie japońskiego biura Greenpeace oraz prywatnych mieszkań ekologów. Mężczyzn aresztowano za posiadanie 23,5 kg wielorybiego mięsa, które zdobyli oni tropiąc przez ponad cztery miesiące aferę korupcyjną.

15 maja Greenpeace ujawnił opinii publicznej karton wypełniony najlepszymi kawałkami mięsa wielorybiego, przemyconego przez załogę japońskiego statku wielorybniczego, Nisshin Maru. Karton, wraz z nagraniem wideo i innymi dowodami wskazuje na to, że malwersacje dokonywane na handlu mięsem wielorybim prowadzone były przez dziesięciolecia, tuż pod nosem urzędników odpowiedzialnych za program połowów wielorybów.

Aktywiści Greenpeace dostarczyli dowody do biura prokuratury w Tokio, wzywając jednocześnie do zbadania, czy w ramach rządowego, wartego 4,7 mln dol. rocznie programu połowów wielorybów, nie dochodzi do korupcji.

Po nitce do kłębka

W czasie prowadzonego przez ekologów dochodzenia zdobyli oni m. in. dowód w postaci kartonu kradzionego mięsa wielorybiego. Znane w Japonii pod nazwą „Unesu”, mięso konserwowane jest solą, a nie przy pomocy oficjalnie uznanej metody zamrażania.

Karton zdobyty przez Greenpeace był jednym z czterech, które jako „bagaż osobisty” zostały wysłane firmą kurierską na domowy adres pracownika firmy Kyodo Senpaku, który był członkiem załogi Nisshin Maru w sezonie połowowym 2007/2008. Wartość jednego kartonu szacuje się na kwotę nawet trzech tys. dol.

Dalsze dochodzenie pozwoliło ustalić, że 23 członków załogi wysłało przynajmniej 93 przesyłki z „bagażem osobistym” na 30 prywatnych adresów.

Aby ustalić ostateczne przeznaczenie mięsa, aktywiści odwiedzali puby i restauracje w wielu miastach Japonii, gdzie zamawiali „specjalne mięso” i filmowali odpowiedzi przy użyciu ukrytej kamery. Handlowcy i restauratorzy potwierdzali, że spodziewają się dostawy mięsa wielorybiego z tegorocznego polowania w krótkim czasie, pomimo tego, że Japońska Agencja Rybołówstwa nie ogłosiły oficjalnej sprzedaży mięsa wielorybiego przed czerwcem 2008 roku.

Bohaterowie czy przestępcy?

Obaj aktywiści od początku współpracowali z policją wyjaśniając, jak weszli w posiadanie paczki z wielorybim mięsem, którą w postaci dowodu rzeczowego przekazali następnie prokuraturze.

- Aktywiści współpracują z policją i są skłonni złożyć wyczerpujące wyjaśnienia. Nie ma żadnego powodu żeby przetrzymywać ich w areszcie. Policja chce wykorzystać sprawę zatrzymania aktywistów do zastraszenia środowisk ekologicznych, przed zbliżającym się szczytem G8, który rozpoczyna się w Japonii w przyszłym miesiącu – mówi Katarzyna Guzek, koordynatorka kampanii na rzecz mórz i oceanów. - W demokratycznym kraju nie ma miejsca na wykorzystywanie instytucji państwowych w celu zastraszania. Dwoje zatrzymanych aktywistów Greenpeace nie popełniło żadnego wykroczenia, powinni być jak najszybciej wypuszczeni na wolność.

Polski Greenpeace uruchomił protest on-line w sprawie zatrzymanych ekologów, skierowany do ambasadora Japonii w Polsce. W ciągu miesiąca apel podpisało prawie 2000 Polaków. W sumie na świecie podpisało go prawie 100 tys. osób.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: greenpeace.pl