Australijska policja chce przyznać pośmiertnie medal sanitariuszowi, który rzucił się z pokładu okrętu na ratunek swojej dziewczynie, która prawdopodobnie wypadła za burtę. Oboje zginęli.
30-letni Paul Rossington i 26-letnia Kristen Schroder byli na pokładzie statku Carnival Spirit w maju 2013 roku w okolicach australijskiego miasta Forster. Schroder prawdopodobnie poślizgnęła się i wypadła za burtę, a jej partner rzucił się na jej ratunek. Oboje utonęli. Nikt nie zauważył tego faktu, aż do następnego poranka, kiedy statek dopłynął do brzegu. Ciał pary nigdy nie odnaleziono.
Przewoźnik od momentu tragedii stara się ją wyjaśnić. Australijskie władze, próbując ustalić, jak doszło do tej tragedii, zapowiedziały tymczasem, że mężczyzna powinien zostać uhonorowany najwyższym australijskim odznaczeniem.
- Skacząc, prawdopodobnie wiedział, że zginie - argumentował Michael O’Keefe z australijskiej policji. - To akt wielkiej odwagi, który powinien zostać doceniony - podkreślił O’Keefe.
Prowadzący śledztwo podkreślił, że mężczyzna prawdopodobnie starał się uratować swoją ukochaną, za co zasługuje na Cross of Valour - najwyższe australijskie odznaczenie cywilne przyznawane za "czyny wybitnej odwagi w okolicznościach najwyższego zagrożenia”.
Autor: kło\mtom / Źródło: news.au, smh.com.au,
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0)