Nadzieje naukowców na skuteczny środek zapobiegający HIV znów upadły. Żel na HIV, który miał być przełomem, nie działa, donosi brytyjski "Guardian".
Badania nad żelem PRO 2000 trwały od czterech lat w Afryce. Sponsorował je brytyjski rząd. Jednak wyniki badań nad ponad 9 tys. kobiet przyniosły rezultaty dalekie od satysfakcjonujących.
Połowie kobiet podano żel, drugiej połowie placebo. Jednak wyniki zarażeń w obu grupach były podobne - w pierwszej, używającej żelu, wynosiły 130 przypadków; w drugiej 123 osoby się zaraziły.
Jeszcze w marcu, wstępne wyniki badań przeprowadzonych w USA na mniejszej grupie kobiet były bardziej optymistyczne - naukowcy zanotowali 30 proc. spadek zakażeń. Długoletnie badania w Afryce okazały się jednak druzgocące dla kosztującego ponad 40 milionów funtów projektu.
Jednak naukowcy podają dobre strony nieudanego testu - kobiety, Afrykanki, które poddały się programowi zostały bardziej uświadomione co do zagrożeń. Ponadto, dzięki testowi, były poddane opiece zdrowotnej, której w innym przypadku nie miałyby.
Tylko dla kobiet
Żel PRO 2000 miał być bowiem przeznaczony dla kobiet. Stosowany dopochwowo miał ustrzec je przed wirusem w sytuacji, gdy - szczególnie w Afryce - mężczyźni odmawiają używania prezerwatyw.
Wobec klęski żelu, naukowcy zapowiadają, że będą szukać innych środków, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Tylko w ubiegłym roku na całym świecie przybyło blisko 3 mln zakażonych HIV.
Źródło: guardian.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: TVN24