Co najmniej 23 ludzi zginęło, a 70 zostało rannych na Sri Lance w dwóch zamachach bombowych na autobusy. Przepełnionymi pojazdami ludzie jechali do pracy.
Pierwsza bomba eksplodowała w godzinach porannego szczytu, gdy wypełniony ludźmi autobus przejeżdżał przez południowe przedmieścia lankijskiej stolicy Kolombo. Zginęło 21 osób, a około 50 odniosło obrażenia.
Nieco później wybuchła druga bomba, w mieście Polgolla w centralnej części wyspy. Zginęły co najmniej 2 osoby, a 20 zostało rannych.
Tygrysy w akcji
Rzecznik armii gen. Udaya Nananyakkara oskarżył o zorganizowanie obu zamachów separatystyczne ugrupowanie Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Islamu, które od 20 lat walczy o utworzenie niezależnego państwa na północy i wschodzie kraju.
Zamachy zbiegły się z ofensywą lankijskiej armii na bazy rebeliantów. Nie są też pierwszymi w tym tygodniu - w środę w eksplozji podobnego ładunku rannych zostało w Kolombo 24 ludzi.
Łącznie w trwającej od ponad 20 lat wojnie domowej w Sri Lance zginęło już co najmniej 70 tys. ludzi.
Źródło: BBC, PAP