Samochód wypełniony materiałami wybuchowymi uderzył w posterunek policji w północno-zachodnim Pakistanie. W wyniku zamachu zginęło ośmiu funkcjonariuszy, a dziesięciu jest rannych - powiadomiła policja. Do zorganizowania zamachu przyznali się talibscy bojownicy.
Do zamachu doszło w dolinie rzeki Swat w Północno-Zachodniej Prowincji Przygranicznej. Talibscy bojownicy zagrozili kolejnymi atakami, jeśli pakistańskie wojsko nie przerwie ofensywy w tym regionie.
Region Swatu to jeszcze do niedawna główna atrakcja turystyczna Pakistanu, jednak pod koniec ubiegłego roku bojownicy podjęli próbę narzucenia tam władzy w talibskim stylu. Po wyborach w lutym władze Pakistanu rozpoczęły negocjacje z rebeliantami, lecz w czerwcu Talibowie zerwali rozmowy pokojowe i walki rozgorzały na nowo.
W czwartek w dwóch samobójczych zamachach przed największymi w kraju zakładami przemysłu zbrojeniowego w mieście Wah na północy Pakistanu zginęło 67 osób. CZYTAJ WIĘCEJ
39 zabitych
Z kolei źródła wojskowe poinformowały, że w dolinie rzeki Swat 35 rebeliantów zostało zabitych przez wojska pakistańskie. W starciu, do którego doszło po przygotowaniu przez rebeliantów zasadzki na patrol rządowy, zginęło też czterech żołnierzy.
Źródło: TVN24, PAP