Zamach w Moskwie: Sprawców było trzech

Aktualizacja:

Trzej mężczyźni są podejrzani o udział w zamachu, w którym zginęło 35 osób, a ponad 180 zostało rannych, podejrzewani są trzej mężczyźni. Ich wejście do hali przylotów zarejestrowały kamery telewizji przemysłowej. Po krwawym zamachu na lotnisku Domodiedowo zostało wszczęte dochodzenie z artykułu o aktach terrorystycznych - poinformował Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.

Agencja AP, powołując się na Interfax podała, że na miejscu tragedii znaleziono głowę jednego z zamachowców. Według tych doniesień zamachowiec o arabskich rysach twarzy miał od 30 do 35 lat. Na razie nie są znane jego personalia.

Do eksplozji spowodowanej przez zamachowca-samobójcę doszło o 16.32 czasu moskiewskiego w hali przylotów, przy wyjściu ze strefy celnej, obok jednej z kawiarni.

Zginęło 35 osób, a ponad 180 zostało rannych. Siłę eksplozji eksperci oszacowali wstępnie na 5 kg trotylu. Ładunek wybuchowy był wypełniony drobnymi elementami metalowymi potęgującymi siłę rażenia.

Świadkowie mówią o ogromnym huku i przerażającym widoku porozrzucanych ludzkich szczątków. - Eksplozja była w pobliżu. Nie zostałam trafiona, ale czułam falę uderzeniową. Ludzie padali - powiedziała przez telefon agencji Reutera Jekaterina Aleksandrowa, tłumaczka czekająca na klienta w zatłoczonej hali przylotów.

- Było dużo dymu. Wiele osób w stanie szoku wyszło na zewnątrz o własnych siłach - dodała.

Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Na krótko przed eksplozją wylądowały samoloty z Brukseli, Berlina, Frankfurtu nad Menem, Duesseldorfu, Londynu, Burgas i Odessy. Ostatni samolot przed wybuchem przyleciał ze stolicy Wielkiej Brytanii, ale jego pasażerowie nie dotarli jeszcze do sali przylotów.

Polskie MSZ poinformowało w poniedziałek po południu, że na razie nie ma żadnych informacji o tym, aby w zamachu na Domodiedowie ucierpieli Polacy. Ukraińskie władze starają się ustalić, czy wśród ofiar tragedii są obywatele Ukrainy. Jednym z ostatnich samolotów, który wylądował na lotnisku przed eksplozją, była maszyna z Odessy, którym leciało 30 pasażerów.

Po zamachu na lotnisku Domodiedowo na krótko wstrzymano wszystkie loty międzynarodowe. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zarządził wprowadzenie nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa na wszystkich lotniskach w Rosji, a także na dworcach kolejowych. Zaostrzono też kontrolę w moskiewskim metrze. Z powodu ataku terrorystycznego Miedwiediew skróci pobyt na światowym forum ekonomicznym w Davos, który miał się rozpocząć we wtorek.

Kondolencje z całego świata

Do Moskwy napływają kondolencje i słowa wsparcia od przywódców z całego świata. Prezydent USA Barack Obama zapewnił stronę rosyjską o gotowości niesienia przez amerykańskie władze pomocy w trakcie śledztwa w sprawie tego ataku. Wsparcie techniczne zaoferowała Komisja Europejska. Szef KE Jose Barroso, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępili atak i wyrazili współczucie rodzinom ofiar. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zapewnił o współczuciu dla rodzin wszystkich ofiar, a także całego narodu rosyjskiego.

"Naród Polski łączy się w solidarności i żałobie z Narodem Rosyjskim"

Zamach potępili też sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun i sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, który powiedział, że jest "zszokowany" atakiem w Moskwie.

Kondolencje Dmitrijowi Miedwiediewowi przesłał prezydent Bronisław Komorowski, zapewniając, że "w tym smutnym dniu (...) Naród Polski łączy się w solidarności i żałobie z Narodem Rosyjskim". Premier Donald Tusk wysłał depeszę kondolencyjną do premiera Władimira Putina.

"Zapewniamy o naszej bliskości

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano i premier Silvio Berlusconi potępili poniedziałkowy zamach na lotnisku w Moskwie i skierowali słowa solidarności z władzami Rosji. - Rodzinom ofiar, zaprzyjaźnionemu narodowi rosyjskiemu i jego przywódcom składamy kondolencje i zapewniamy o naszej bliskości - podkreślił w oficjalnym oświadczeniu premier Berlusconi.

- W tym tragicznym momencie Włochy, połączone z pańskim krajem tradycyjnymi więzami głębokiej przyjaźni, łączą się w żalu z narodem rosyjskim, z którym podzielają najbardziej zdecydowany sprzeciw wobec szaleństwa terroryzmu - napisał w przesłaniu do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa Giorgio Napolitano. - Pragnę przekazać w imieniu moim oraz całego narodu włoskiego najszczersze wyrazy współczucia - dodał prezydent. Podkreślił, że z przerażeniem przyjął wiadomość o zamachu, który nazwał "nikczemnym aktem terrorystycznym"

Za "barbarzyński" i "nikczemny" akt terroru uznały zamach władze USA, Francji i Niemiec.

AP zwraca uwagę, że poniedziałkowy zamach poddaje w wątpliwość zdolność Rosji do bezpiecznego zorganizowania ważnych międzynarodowych wydarzeń, jak Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi w 2014 roku.

Źródło: PAP, lex.pl