Zamach bombowy w Atenach


Przed budynkiem sądu w Atenach doszło do silnej eksplozji, która uszkodziła 8 samochodów - podała agencja Reutera. Według policji, nie ma rannych ani zabitych.

Materiał wybuchowy został umieszczony na motocyklu zaparkowanym na zewnątrz gmachu sądu. Policja zdążyła ewakuować okolicę na czas po anonimowym telefonie ostrzegawczym do jednej z greckich stacji telewizyjnych.

W wyniku eksplozji, do której doszło o godz. 8.20 (godz. 7.20 czasu polskiego), nikt nie został ranny. - Bomba uszkodziła samochody i okna - powiedział anonimowy przedstawiciel policji. - Eksplozja była dość silna. Mój sklep jest 100 metrów dalej i wszystko pospadało z półek - relacjonował miejscowy sprzedawca.

Do tej pory nikt nie wziął odpowiedzialności za atak.

Greckie niepokoje

Gracja ma długą historię istnienia nie stroniących od przemocy ruchów lewackich i anarchistycznych. Niektóre z nich stały się bardziej aktywne po zamieszkach w grudniu 2008 roku, podczas których zginął zastrzelony przez policję nastolatek.

Głównymi celami ruchów lewackich są budynki rządowe, posterunki policji i banki. Zazwyczaj też wcześniej odpowiedzialni za ataki uprzedzają o eksplozjach telefonicznie.

Na początku listopada do zagranicznych ambasad w Atenach rozesłano przesyłki zawierające ładunki wybuchowe. Ataki te przypisywane były grupom anarchistycznym.

Źródło: reuters, pap