Zagraniczni lekarze, także z krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein), zainteresowani pracą w brytyjskiej publicznej służbie zdrowia (NHS), będą musieli wykazać się biegłą znajomością angielskiego.
Dotychczas taki wymóg dotyczył lekarzy spoza UE. Lekarze z krajów EOG korzystali ze wspólnego rynku pracy i prawa do swobodnego przemieszczania siły roboczej, rejestrowali się do pracy i nie byli egzaminowani z angielskiego.
Obecnie rząd Davida Camerona zgodził się przyznać największej organizacji samorządu lekarskiego GMC (General Medical Council) możliwość odmowy zarejestrowania lekarza, jeśli uzna, że niewystarczająco włada angielskim - donosi Press Association. Niewykluczone, że będzie to oznaczało, iż zostaną przeegzaminowani.
Dla dobra pacjentów
W ramach proponowanych zmian przewidywane jest także wprowadzenie jednej, ogólnokrajowej listy lekarzy domowych. Warunkiem dopuszczenia do świadczenia usług medycznych w ramach NHS będzie umieszczenie na liście. Dotychczas osobne listy prowadziły terenowe ośrodki opieki lekarskiej.
Celem tych zmian jest odsianie lekarzy mających trudności w porozumieniu się z pacjentem i ujednolicenie systemu list, na których lekarz musi się zarejestrować przed dopuszczeniem go do praktyki.
Zmiany po błędzie lekarskim
Działania te są następstwem głośnej sprawy lekarza z Niemiec Daniela Ubaniego, który zapisał choremu zbyt wysoką dawkę morfiny, wskutek czego pacjent zmarł. Ubani tłumaczył następnie, że był przemęczony, pracował na zastępstwach i pomylił się, ponieważ te same leki stosuje się w Niemczech inaczej. Z powodu słabej znajomości angielskiego Ubani nie został dopuszczony do pracy w jednej części kraju, ale udało mu się zarejestrować w innej. Proponowane przez rząd zmiany będą wymagać nowelizacji ustawy o świadczeniu usług medycznych. Musi się do nich ustosunkować także Komisja Europejska.
Autor: dp\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu