11-latek został zagłodzony na śmierć przez swojego ojca, 34-letniego Aarona Ramseya oraz macochę 31-letnią Elizabeth w ramach kary za złe zachowanie - poinformował w poniedziałek portal foxnews.com. Jak ustaliła policja w Dallas (USA), chłopiec powoli umierał z głodu po tym, jak opiekunowie zamknęli go w jego sypialni, karmiąc jedynie chlebem i wodą. Chłopca poszukiwano od soboty.
O zaginięciu nastolatka policję poinformował w piątek dziadek Johnathana, który nie widział wnuka przez co najmniej dziewięć miesięcy i był o niego bardzo zaniepokojony. Biologiczna matka Johnathana, która mieszka w Nowym Meksyku zaangażowała zaś detektywów.
Podczas przesłuchań ojciec dziecka i jego macocha podawali sprzeczne informacje, co do tego, co stało się z chłopcem.
Policji udało się ustalić, że Johnatan nie żyje i w sobotę rozpoczęto poszukiwania jego szczątków. Miejsce pochówku nastolatka wskazał ostatecznie policji jego ojciec, który zeznał, że w sierpniu ubiegłego roku znalazł chłopca, leżącego bez życia na podłodze w jego pokoju. Umył więc ciało i umieścił je w śpiworze. Następnie - jak relacjonował - schował je w schronie burzowym opuszczonego budynku, znajdującego się w pobliżu ich domu. Później wyrzucił szczątki do pobliskiego lasu. Akcję jednak wstrzymano, gdyż poszukiwania ciała chłopca nie przyniosły żadnego efektu.
Dostawał "wojskowe racje"
Jak podaje foxnews.com z ustaleń policji wynika, że w ostatnich miesiącach życia Johnathan, w ramach kary za złe zachowanie, był zamknięty w swojej sypialni i dostawał do jedzenia "wojskowe racje", czyli mleko, chleb i od czasu do czasu wodę.
Ojciec chłopca, były wojskowy, powiedział policji, że jego syn na początku zeszłego roku zaczął zachowywać się bardzo gwałtownie, m.in. uderzał pięścią w brzuch swojej macochy, która była w ciąży, doprowadzając do jej poronienia. Po tym incydencie uderzył dziecko i zamknął je w sypialni, gdzie pozostało aż do śmierci, chudnąc między marcem a sierpniem ubiegłego roku z ok. 41 kg do ok. 27 kg.
Podczas przesłuchań macocha opisała chłopca w końcowej fazie życia, jako "jedne z tych dzieci, które widzimy na reklamach z Afryki". - Był bardzo chudy, czasami z braku sił nie był w stanie chodzić - tłumaczyła policjantom.
Zarówno ojciec jak i macocha 11-latka zostali aresztowani i oskarżeni o uszkodzenie ciała dziecka pierwszego stopnia. W niedzielę trafili do aresztu, z możliwością wyjścia za kaucją w wysokości 500 tys. dolarów za każdego z nich.
Źródło: foxnews.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu